Zazwyczaj zaplanowane są w tygodniu, dzięki czemu mogę w nich uczestniczyć.
Wieczorem, w dniu 29 lipca 2024 roku, na ząbkowickim rynku, miał miejsce pokaz noszący tytuł "Teatr roztańczony w ogniu", zorganizowany prze bardzo prężnie działające Ząbkowickie Centrum Kultury i Turystyki.
Spektakl Teatr roztańczony w ogniu – wakacje z teatrem 2024
Historia dwojga zakochanych ludzi, dla których osią relacji jest miejscowa kawiarnia. Kawiarnia, w której wizyty stają się punktem kulminacyjnym życia nie tylko dwójki kochanków, ale i życia lokalnych mieszkańców. Wizytę składa tam m.in. wytworna dama, niespełniony muzyk czy grupa kuglarzy. Miejsce to staje się sceną, na której deskach rozgrywają się losy najróżniejszych osobistości.
W spektakl wkomponowane zostały elementy ognia.
Źródło
Fabuła spektaklu okazała się być tak niespójna, jak powyższy opis.
Mimo to na rynku zgromadziły się tłumy młodszych i starszych mieszkańców i - co najważniejsze - bawiły się świetnie. Pokazy z ogniem robiły wrażenie (specjalnie na ich potrzeby wygaszono oświetlenie uliczne), a zespół "Sami Swoi" jak zwykle spotkał się z ciepłym przyjęciem publiczności.
Największą furorę zrobił jednak podchmielony lokalny żul, który wtargnął na scenę w środku występu i zaczął się rozbierać z odblaskowej kurtki i kamizelki.
Doceniam, zapamiętam - prędzej czy później z samozwańczym aktorem pewnie się spotkamy w innych okolicznościach i obiecuję być wtedy stosunkowo miła.
Zdjęcia wyszły mi dramatycznie źle, ale kładę to na karb tego, że byłam bardzo mocno nie w formie (ale oczywiście takiego wydarzenia odpuścić nie mogłam, musiałabym być chyba już umierająca). Bardzo dziękuję Pani Danusi z mojej kamienicy za radę, żebym się ciepło ubrała. Dodatkowe okrycie, po które rzeczywiście się wróciłam, naprawdę się przydało.