Okazało się, że rozminęliśmy się z Markovem o włos!
Zawitaliśmy do Muzeum Techniki Sanitarnej w Gliwicach, gdzie było naprawdę ciekawie. Przede wszystkim podobało mi się podziwianie ustrojstw ściekowych pod mikroskopem, poza tym wrażenie wywołały rosnące sobie w szalkach Petriego różnego typu bakterie:
Salmonelle,
E. Coli oraz inne paskudztwa, w tym
gronkowce. Trochę się zawiodłam brakiem przecinkowca cholery. Wyjaśniono mi, że
Vibrio jest zbyt niebezpieczny, by go prezentować publicznie.
Należy to zapamiętać.
Fala nałykał się za to helu, którym wypełniano balony. Oto efekt:
Fala and Hell.
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."