Kilka migawek z lubuskiego

W dziale tym znajdują się opisy, zdjęcia oraz reportaże z wypraw i wycieczek
Posty: 311
Rejestracja: środa 06 gru 2017, 17:54

Re: Kilka migawek z lubuskiego

Postautor: Jarek » niedziela 05 lut 2023, 18:57

Nie mogę się powstrzymać! Patrząc na całą działalność Włóczykija-Sz. P. Buby , przyznaję Doctor honoris causa Kolejnictwa, Mikolstwa( skrót. miłośnik kolei) . Wrażliwość Szanownej Pani na infrastrukturę kolejową , wszelkie możliwe tory, rozjazdy, semafory, wolno chodzące żurawie wodne, szlabany , perony i kolejowe kibelki jest tak wielka , że nie masz na tym forum wątpiącego w świeżo przyznany tytuł naukowy Wielce Szanownej Buby!!! Amen.

Posty: 2949
Rejestracja: czwartek 19 lut 2015, 23:08

Re: Kilka migawek z lubuskiego

Postautor: buba » niedziela 05 lut 2023, 20:08

Buba cieszy z tytułu! :mrgreen: :mrgreen: Obiecuje nadal zasypywać forum zapachami starych podkładów!

Posty: 2949
Rejestracja: czwartek 19 lut 2015, 23:08

Re: Kilka migawek z lubuskiego

Postautor: buba » niedziela 05 lut 2023, 20:11

Ruiny namierzamy też w rejonie miejsca, gdzie ulica Obwodowa przecina torowisko. Mało z nich zostało - praktycznie same ściany lub podmurówki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Co innego jednak przykuwa tu naszą uwagę - świeżo wykopany dołek. Taki jakiś podłużny... Wprawdzie jest szansa, że ktoś pozyskiwał piasek albo zamierzał zakopać tu śmieci, ale jakoś jednak pierwsze skojarzenie było, że miejsce jest przeznaczone na teściową albo nielubianego sąsiada...

Obrazek

Pobliska, ocembrowana rozpadlina jest pełna butów. Nie butelki, puszki czy stare opony, ale same buty! Hmmmm... może jednak tajemniczych dołków było więcej i to jest ich wspomnienie??

Obrazek

No dobra, idziemy dalej, nie węszymy już po tych zawaliskach, bo jeszcze co znajdziemy... Zapewne się sami tak wkręciliśmy, ale atmosfera sosnowego, pachnącego lasku przestała być taka sielska jak na początku... ;)

Przyjemny wiadukcik nad Obwodową.

Obrazek

Obrazek

Odwiedzamy też ceglany most kolejowy nad Czerną (ten w rejonie starego basenu wojskowego, gdzie teren ktoś kupił, ogrodził i sobie rezydencję buduje). Teren pod mostem służy miejscowym za wiatę ogniskową. Nie dziwię się, bo miejsce jest ku temu rewelacyjne! Mieszkając w Żaganiu na bank byśmy tu przychodzili - nawet deszcz nie straszny jak zaskoczy w czasie pikniku!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Instynkt poszukiwaczy wiaduktów doprowadza nas jeszcze na przeciwległy kraniec miasta, w okolice ulicy Żelaznej. Tu krzyżowały się dwa kolejowe szlaki. Obecnie ten górny jest już nieczynny i pozbawiony torowiska.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pozostały tylko zarośnięte podkłady nurkujące gdzieś w otchłań zieloności.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

To dobre miejsce na drugie śniadanie! :)

Obrazek

Mimo lodowatego wiatru i mało wiosennej aury - to jednak kwiecień. I gdzieniegdzie go widać! Nadzieja na lepsze jutro unosi się w powietrzu! Może jeszcze tydzień? Może dwa? I nadejdą w końcu dobre, ciepłe dni!

Obrazek

Będąc gdzieś w rejonie ulicy Drzewnej migają nam za torami takowe elewatory. Nie mamy jednak pewności czy są opuszczone (a mamy ze sobą duże plecaki), więc ostatecznie nie chce się nam tam podchodzić.

Obrazek

Zmierzamy na ulicę Towarową, bo tam mamy kilka miejsc do obczajenia. Znajdziemy między innymi schrony, opisane już w poprzedniej relacji.

Jest tu też dawna noclegownia dla konduktorów, ale nie udaje się wejść do środka.

Obrazek

Obrazek

Są też pomniejsze budynki otoczone placami z betonowych płyt.

Obrazek

Niejedna żulerska imprezka miała tu miejsce!

Obrazek

Obrazek

Budy budami, ale najbardziej interesuje nas wieża ciśnień! Całkiem solidny okaz jak baszta zamkowa, komponuje się sympatycznie zarówno z rozwaliskami jak i z drogą z betonowych płyt.

Obrazek

Obrazek

Najlepiej się jednak będzie komponować z bubą w środku, ale jak tego dokonać? Na pierwszy rzut oka wszystko wyzamykane... Czystym przypadkiem udaje się jednak znaleźć wejście dość niekonwencjonalne, gdzie trzeba się na krótką chwilę przeobrazić w dżdżownicę. Mimo chłodnego kwietnia jestem zmuszona zdjąć kurtkę i przeciskać się w samym swetrze. Toperz objetościowo nie ma tu szans na takie zabawy (a poza tym nie ma ochoty ;)) Wieżę zwiedzam więc sama. Aha! Los docenił mój trud - w najwęższym miejscu muszę się przytulić do rury i ta rura jest ciepła! :) Nie ma nic lepszego w chłodny wiosenny poranek jak zwiedzanie opuszczonych miejsc w objęciach w ciepłą rurą! :)

Obrazek

Obrazek

Wieża jak wieża. Duża, ciekawa, chyba nie tak do końca opuszczona jakby się wydawało, bo coś w niej gulgocze. Zwiedzam dość szybko, szlag wie czy jakiś alarmów już nie powłączałam... A poza tym - tęsknię za moją rurą! :P

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na koniec jeszcze taka ciekawostka - zdjęcie zrobione w pociągu. To przecież naturalne, że podróżujacy tym środkiem transportu wożą ze sobą meble, odpady budowlane i opony. I zapewne mając takowe przedmioty ze sobą - postanowili by je wyrzucić właśnie w pociągu i to do kosza na śmieci o wymiarach 10 na 20 cm ;) I tylko ta informacja ich przed tym powstrzyma!

Obrazek

Obrazek



cdn

Posty: 2949
Rejestracja: czwartek 19 lut 2015, 23:08

Re: Kilka migawek z lubuskiego

Postautor: buba » środa 08 lut 2023, 19:59

Sporo naszych wędrówek po Żaganiu dotyczyło terenów nadrzecznych.

Początkowo wędrujemy okolicami nad Czerną. Docieramy tam ulicą Cichą. Faktycznie taka jest jak nazwa - spokojna i melanchlijna. Na jej końcu znajdują się spore ruiny jakiegoś zakładu, acz jakiego to nie udało mi się znaleźć żadnych informacji.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Były sobie schodki...

Obrazek

Miejsce wypoczynkowe.

Obrazek

No bo kiedyś to siadywano tu na ławkach.

Obrazek

Obrazek

Aleja Gwiazd po bubowemu! :)

Obrazek

Zaraz obok na rzece znajduje się jakaś betonowa konstrukcja połączona z niewielkim mostkiem, którym przeprawiamy się na drugi brzeg. Ni to dawna śluza? czy tama?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W zasięgu wzroku znajduje się jeszcze jeden nietypowy mostek - metalowy, składany i bardzo klekoczący nawet jak się po nim idzie! :)

Obrazek

Na tyle przypadł nam do gustu, że postanawiamy sobie właśnie tutaj zapodać przerwę na drugie śniadanie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A tu wyryta data. Może powstania tej konstrukcji?

Obrazek

W miejscu gdzie ulica Obwodowa przekracza mostem Czerną, znajdują się ruiny papierni. Budynków stoi tam kilka, w różnym stanie rozkładu. Jeden taki, z dziwnie wygryzionym kominem, sprawiał wrażenie częściowo użytkowanego - stały przy nim auta, koparki, jakieś kontenery. Wejścia częściowo było pozaklejane falistą blachą, w innych miejscach siatką. Do tego więc nie włazimy, nie mając ochoty nadziać się na jakiegoś ciecia. Przyglądamy się jedynie z daleka, sunąc w stronę ciekawszych dla nas celów.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ktoś cisnął w krzaki butelkę, inny wywalił opone, a jeszcze kolejny wyrzucił całkiem porządne bunkierki! ;)

Obrazek

Obrazek

Mostek utrzymany jest w konwencji całego obiektu i pasuje do okolicy. Może pochodzi jeszcze z czasow istnienia pobliskiej wioski Piękna Dolina, po której obecnie został chyba tylko zarośnięty cmentarz?

Obrazek

Obrazek

Pozostałe budynki jakie udało się nam odnaleźć w pobliskim lesie, wyglądają nieco dziwnie. Ich stan jakoś nie sugeruje powolnego procesu rozpadu z powodu opuszczenia i nieużywania - wyglądają jakby w nie rąbnęła bomba! Co tu się wydarzyło?? Czy może kiedyś próbowano je burzyć i prace nagle przerwano, po czym wszystko zarosło? Łazimy więc po lesie usianym gruzem i szkieletami betonowych lub ceglanych budowli, powygryzanych w rożniście nieprzewidziany sposób. Jednocześnie to wszystko się nie sypie i nie sprawia wrażenia, że rozpada się w oczach. Obecnie jest to w miarę stabilne, nosi jedynie ślady jakiejś solidnej demolującej siły z przeszłości.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ruiny owej papierni od lat są popularnym miejscem imprezowym wśród lokalnej młodzieży, o czym świadczą zarówno ścienne napisy z różnych lat, jak i opowieści, które słyszeliśmy od miejscowych. Zupełnie się temu nie dziwię - teren zadaszony, z widokiem na malowniczą szumiącą rzekę. I takich miejsc na wieloosobową biesiadę jest tam sporo, więc kilka niezależnych spotkań może się naraz odbywać - nawet piętrowo.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na ściennych malunkach zazwyczaj występują dziewczęta.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wejście na górne poziomy nieraz nie nastręcza trudności...

Obrazek

W innych miejscach jest nieco bardziej karkołomne z racji np. braku schodów i pochyłości "podłogi" ;)

Obrazek

Obrazek

Ale warto było! Tu słoneczko jakoś dogrzewa najmocniej! Nie chce się złazić!

Obrazek

Potem wędrujemy wzdłuż Czernej na północ.

Obrazek

Obrazek

Namierzamy tu też dwie niewielkie sztolenki, o zupełnie nieznanym nam pochodzeniu i przeznaczeniu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jedna z nich okazuje się być zamieszkana!

Obrazek

Przy stanicy wodnej, gdzie chyba latem woduje się kajaki, jest wmurowana pamiątkowa tablica. Strasznie fajna forma wykonania - taka chyba... garażowa! :) Przez co nabiera autentyczności i niezwykle sympatycznego wyrazu!

Obrazek

Dalej mijamy most kolejowy (wspomniany już w poprzedniej relacji), po czym odbijamy bardziej w stronę centrum, aby poszukać pewnego miejsca nad Bobrem. Początkowo była tam niemiecka fabryka, po wojnie działała jako zakłady metalowe - najpierw pod nazwą "Polar", później "Predom - Polar", ostatecznie "Zamex".

Obrazek

Obrazek

Zakład przestał działać w 2000 roku. Do chwili obecnej został tylko zabytkowy, przedwojenny budynek, reszta hal produkcyjnych została wyburzona, są tam tylko betonowe, puste place.

Początkowo oglądamy ruiny zza wody. Wędrujemy sobie ścieżką nad boczną odnogą Bobru, mijając przyjemne miejsca ogniskowo - piknikowe.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Aby wejść na teren zakładu musimy przejść tą odnogę Bobru. W sumie tędy by można, ciekawa opcja i zapewne niektórzy tak czynią, ale ja za wielka fajtłapa jestem... Nawet się podciagnąć nie umiem :(

Obrazek

Dalej jest prawie normalna kładka, tzn. okazuje się być oficjalnie zamknięta, zapewne dlatego, że zwaliło się na nią drzewo.

Obrazek

To po prostu cały obraz choroby dzisiejszych czasów - kładkę zaszlabanowano, zadrutowano siatką z obu stron i opatrzono tabliczkami, zamiast ściąć i zabrać drzewo, które na niej leży. A kładka jest cała dobra, autem by po niej przejechał jakby było trzeba... (choć busio to by się raczej gabarytowo nie zmieścił ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mały fragment u samej nasady się tylko wygiął.

Obrazek

Ale drzewo dalej leży i ciśnie, bo nie ma komu go zabrać. Taka robota. Ale skoro tabliczki bubowego szlaku powstały - to wypadało odwiedzić.

Obrazek

Przy okazji spotkaliśmy kilka sympatycznych osób myślących podobnie do nas... I mieliśmy okazję pogadać - o kładkach, Żaganiu i o życiu ogólnie. No bo jak się można domyślać - ludzie tędy chodzą, to dobry skrót. No może emeryci i matki z wózkami nie, bo jednak trzeba sie trochę powspinać.

Taką tabliczkę też w okolicy namierzyliśmy.

Obrazek

Płoty w okolicy też nieco pogięte...

Obrazek

Tyle zostało z wielkich zakładów. Niewiele jest tu obecnie do zwiedzania - jedna wydmuszka i betonowe place...

Obrazek

Obrazek

Nabrzeże Bobru z tej strony jest całe obetonowane i stromo opadające do rzeki. Beton malowniczo porasta rudawy mech i porosty.

Obrazek

Obrazek

Mają tu też takie solidne studnie.

Obrazek

A tak się przedstawia od drugiej strony nasza kładka alternatywna. No nie byłoby prosto ;)

Obrazek

Główne wejście na teren zakładów z opuszczoną stróżówką i tabliczka ostatniego właściciela.

Obrazek

Obrazek

Próbowali zabezpieczyć drzewo - na bobry widać siatka okazała się skuteczna, na ludzi już nie...

Obrazek

Mijamy też obok zabudowania Elektrowni Wodnej Żagań II - podobne klimaty jak na naszej żółtej kładce w drodze do przedszkola :)

Obrazek

Obrazek

Przechodzimy też przez Bóbr koło Elektrowni Wodnej Żagań I. Akurat na chwilę wyszło słońce podświetlając malowniczo chmury.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

cdn

Posty: 2949
Rejestracja: czwartek 19 lut 2015, 23:08

Re: Kilka migawek z lubuskiego

Postautor: buba » piątek 17 lut 2023, 21:52

Na obrzeżach Żagania jest wzgórze zwane Zamkowym lub Szubienicznym, na którym stoi jedna z tych budowli, które zwą wieżami Bismarcka. Kawał solidnej, kamiennej baszty!

Obrazek

Ma podcienie, gdzie można się schować przed deszczem. Ochoczo to czynimy, bo akurat sikło.

Obrazek

Miejsca pilnuje żółw, lew z czuprynką i duch bez twarzy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Niestety mimo sporych chęci nie udaje się dostać do wnętrza wieży. Chyba diamenty tam trzymają albo złoty pociąg - biorąc pod uwagę solidność założonych krat...

Obrazek

Widać, że jest sporo sympatycznych ludzi, którzy pracują okresowo nad rozpiłowaniem metalowych blokad, wybieraniem kamieni czy robieniem podkopów, ale tu trafiamy w złym momencie, gdy akurat wszystko jest szczelnie zaklejone. Może więc tu kiedyś wrócimy, a szczęście dopisze nam bardziej, bo wcześniej dotrze tu jakaś dobra dusza z palnikiem?

Obrazek

Niedaleko stamtąd namierzamy cmentarz radziecki, acz niestety nie mają tu żadnego ciekawego pomnika. Ot zwykła iglica... Mamy za to okazję wypłoszyć jakiś bohaterskich bojowników, którzy w ramach walki ze złem tłuką znicze.

Obrazek

Obrazek

Najwięcej grobów jest tu bezimiennych i anonimowych, zarosłych starymi tujami i zasypanych igliwiem.

Obrazek

Iglaste gałęzie płożą się po ziemi, kostkę brukową pokrywa regularny kożuch porostów. Widać nieczęsto tu ktoś zagląda...

Obrazek

Na niektórych grobach są imienne tablice, widać w różnych latach były przynoszone przez rodziny zmarłych.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na tej płycie zwraca uwagę to płynne połączenie zarówno krzyża jak i radzieckich symboli. Chyba one niegdyś nie bardzo szły ze sobą w parze? To chyba najnowsza z namierzonych tu tablic, jeszcze lśni taka wypolerowana. Krywe Ozero... Fajne miasteczko na środkowej Ukrainie... Nocowaliśmy tam 6 lat temu...

Obrazek

A tu chyba jedyna mogiła opisana naszą czcionką. Ki diabeł? I to jakby po niemiecku?

Obrazek

To miejsce chyba jest najdziwniejsze... Robili ekshumacje? Przywieźli nieboszczyków z innego miejsca i tu zakopali?? Taka "kwatera" jak i te pozostałe - tylko rozkopana, ze świeżym pagórkiem i nabitym na środku krzyżem... Do tego jeszcze rzucona jakaś stara skarpetka...

Obrazek

Poniżej migawki z różnych, zupełnie ze sobą nie powiązanych miejsc. Po prostu na nie wpadliśmy.

Początkowo myśleliśmy, że to zamek. Ponoć to dawny klasztor.

Obrazek

Chyba naprawiają wieżę? Albo to turyści - tacy dosyć ekstrawaganccy! Kto mówi, że tylko my się możemy tu włóczyć i szukać swoich dziwnych miejscówek. Fajnie to wygląda jak sobie tam tak wiszą jak wiśnie na drzewie! :)

Obrazek

Obrazek

Szkoda, że już nieczynny... Ciekawe czy można było kupić kurę, czy raczej tylko grabie?

Obrazek

Napotykamy też niewielki blok. Bloki zazwyczaj mają to do siebie, że występują stadami w postaci osiedli. A ten jakoś tak sam jeden, jeszcze na samym skrzyżowaniu. Jakoś tu nie bardzo pasuje, jakby z ksieżyca spadł. A może było ich więcej, ale wyburzono np. przy rozbudowie drogi?

Obrazek

Nie umiemy też do końca oszacować czy jest zamieszkany czy opuszczony. Część okien jest powybijana, jakby wypalona, a w innych stoją kwiatki doniczkowe. Chyba prawdziwe, bo sztucznych fikusów to raczej nie robili?

Obrazek

Obrazek

Otwarty. Zaglądamy do środka. Pachnie z lekka człowiekiem, ale nie żeby bardzo intensywnie.

Obrazek

Korytarz... Całkiem nowe skrzynki pocztowe, działająca umywalka, jakieś bambetle, a zza ściany... słychać telewizor! Yyyyy... szybka ewakuacja, bo może mieszkańcy pomyślą, że chcemy zarąbać wózek, więc nie będą zadowoleni z naszej obecności? Skądinąd ciekawe jaki jest status tego budynku, czy to np. mieszkania socjalne czy może dzicy lokatorzy zasiedlili pustostan?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Potem szukamy schronów w terenach przykolejowych i początkowo zamiast nich znajdujemy jedynie coś na kształt opuszczonych ogródków działkowych, pełniejących obecnie chyba rolę "spelun pod gwiazdami" ;) A wokół pięknie kwitnie forsycja.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nad Bobrem, w nadrzecznej skarpie, trafiliśmy na takowe "włazy". Rozważamy czy to jakieś specyficzne schrony czy raczej wyloty kanałów ściekowych na specjalne okazje? Nieraz się już włóczyliśmy nad rzekami a takie rozwiązanie przestrzenne napotkaliśmy po raz pierwszy!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W Polsce, czyli kraju od jakiegoś czasu zdominowanym obsesją koszenia trawy, po raz pierwszy spotkałam się z takim głosem rozsądku! Czy to jakaś "jaskółka" dobrego trendu czy niestety tylko jedna, pojedyncza inicjatywa, która zaginie w morzu debilizmu? Pięknie by było, gdyby znów na osiedlowych trawnikach mogły cieszyć oko kolorowe kwiaty, zioła i co drugi dzień nie wyły kosiarki ścinające wszystko co żyje na 2 mm, konsekwentnie aż uschnie i zmieni się w wypaloną pustynię...

Obrazek

Pomnik pompy.

Obrazek

Pomnik motocykla.

Obrazek

Pomnik misia. To akurat niedźwiedź Wojtek, towarzyszący żołnierzom 2 korpusu gen. Andersa. Wojtek ponoć pomagał nosić skrzynki z amunicją i przebył z armią pół Azji i Europy. Po wojnie trafił do ZOO w Edynburgu. Co łączyło go z Żaganiem? Tego na umieszczonej obok tablicy nie napisali...
Ale to już drugi misiek, który w ten sposób podróżował i spędzał czas z wojskowymi - poprzednio trafiliśmy w Twierdzy Modlin na podobną histrię Baśki, białej niedźwiedzicy.

Obrazek

Wychodząc z lasu nad Czerną najpierw wpadamy w aleje kwitnących krzewów, a potem zaczyna się osiedle. I naszym oczom rzuca sie blok. Po pierwsze cudnie położony, bo z widokiem na ów las, z którego wyszliśmy. Po drugie z łąką pod oknami, taką normalną łąką, na której rośnie normalna trawa, a nie nie coś stylizowanego na wyliniałą wykładzinę dywanową. A poza tym jakimś dziwnym trafem ten blok uniknął obicia styropianem i pomalowania na łososiowo. Blok jak magicznie przeniesiony z dawnych lat, taka zachowana stop klatka ze znikającej rzeczywistości, którą człowiek ma w sercu i pamięci - i chciałby zachować na zawsze również w terenie, który go otacza... Gdzie każdy balkon był inny, bo o kolorze ścian, podłogi czy wyglądzie balustrad decydowali właściciele mieszkań. Stoje sobie więc, gapie się na blok, trawy, białe połacie pachnących kwiatów i staram się tą chwilę przedłużyć, bo jakos tak mi dobrze na duszy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Inny blok, w innej części miasta, który jakoś rzucił się w oczy, przede wszystkim ze względu na przyklejony komin. Nie wiem czy to wmontowana ciepłownia czy co innego, ale przedstawia się tak jakoś dosyć nietypowo!

Posty: 2949
Rejestracja: czwartek 19 lut 2015, 23:08

Re: Kilka migawek z lubuskiego

Postautor: buba » środa 28 lut 2024, 08:52

W Nowej Soli była kiedyś duża fabryka nici "Odra". W latach dziewięćdziesiątych owa fabryka zakończyły działalność - jak setki podobnych zakładów, bo okazały się nagle nikomu niepotrzebne.

Trochę się spóźniliśmy w to miejsce, bo wiele budynków czy kominów zostało rozebrane kilka lat temu. Idziemy oglądać to co pozostało. Może uda się wyłuskać z krajobrazu jakieś ruiny, których szczęśliwie jeszcze nie zniszczyli?

Relacja:
https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... zalni.html

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Posty: 27824
Rejestracja: niedziela 08 lut 2015, 20:46
Lokalizacja: Frankenstein

Re: Kilka migawek z lubuskiego

Postautor: Karolina Kot » środa 28 lut 2024, 23:32

Jaka piękna mozaika!
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."

Posty: 2949
Rejestracja: czwartek 19 lut 2015, 23:08

Re: Kilka migawek z lubuskiego

Postautor: buba » czwartek 29 lut 2024, 16:18

No wlasnie byłam w szoku, ze takie cudo się zachowało!

Posty: 2949
Rejestracja: czwartek 19 lut 2015, 23:08

Re: Kilka migawek z lubuskiego

Postautor: buba » piątek 01 mar 2024, 12:02

Na naszych zimowych wyjazdach na tzw. "małe, zadymione miasteczka" jest pewna zasada, która jest warunkiem udanej wycieczki. Wybrane do zwiedzania miasteczko powinno mieć linię kolejową i rzekę. I jeżeli istnieją te dwie składowe, to mniejsza o pozostałe atrakcje - wiadomo, że i tak będzie ciekawie, a czas będzie spędzony miło i sympatycznie :)

W Nowej Soli oba wspomniane warunki są spełnione :)

Relacja:
https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... eczne.html

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Posty: 2949
Rejestracja: czwartek 19 lut 2015, 23:08

Re: Kilka migawek z lubuskiego

Postautor: buba » poniedziałek 04 mar 2024, 22:33

Oprócz nielicznych ocalałych zabudowań fabryki Odra w Nowej Soli napotykamy też inne opuszczone budynki - głównie przemysłowego charakteru.
Więcej w relacji:
https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... akady.html

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


phpbb 3.1 styles demo

Wróć do „Pamiętnik Włóczykija”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości