Pan Longin Wittig, noworudzki zegarmistrz, zaczął ją budować, by pocieszyć swego synka, Hermanna.
Powstanie dzieła zapoczątkowała rodzinna tragedia - przedwczesna śmierć żony Longinusa, a mamy Hermanna.
Szopka jest dziełem zegarmistrza Longina Wittiga (1824–1895) oraz jego syna Hermanna Wittiga (1857–1932).
Prace nad szopką, a konkretnie nad sceną przedstawiającą narodziny Jezusa Chrystusa, Longinus Wittig rozpoczął około 1850 r. W 1882 r. przybył wraz z rodziną do Wambierzyc, gdzie zamieszkał w budynku, stojącym w miejscu obecnej lokalizacji szopki (ul. Objazdowa 6).
Wówczas też zaczął pokazywać publicznie poruszaną mechanizmem zegarowym szopkę. Zaczął również rozbudowywać swe dzieło, tworząc sceny niezwiązane z Bożym Narodzeniem.
Po śmierci Longina Wittiga dzieło kontynuował jego syn, Hermann.
Stworzył on kolejne sceny, m.in. Rzeź Niewiniątek, Świętą Rodzinę przy pracy, Jezusa w Świątyni, Ostatnią Wieczerzę, Objawienie Matki Bożej w Lourdes oraz sceny rodzajowe (kopalnia węgla, zabawa ludowa).
Po II wojnie światowej szopka została przejęta przez lokalne władze, a następnie przekazana wambierzyckiej parafii. Obecnie całość liczy 800 figurek, z czego 300 jest ruchomych.
- Wikipedia
Dom mieszkalny Wittigów został po wojnie przebudowany na potrzeby prezentacji szopki, powstała wówczas reprezentacyjna hala z wysokimi oknami.
Co ciekawe - sama szopka (a raczej kilka szopek - bo na wystawie jest ich kilka) w przeważającej większości nadal posiadają mechanizm wymagający ręcznego nakręcenia.
Podczas zwiedzania (z przewodnikiem) obowiązuje zakaz fotografowania. Nasze Forum otrzymało jednak wyjątkowe przywileje - oto mogłam zajrzeć do serca dzieła pana Longinusa Wittiga.
I chyba zauważyłam jego sygnaturę, pozostawioną na drewnie!
Zdjęcia wykonałam w maju 2023 roku.
Szopkę z Wambierzyc po prostu trzeba zobaczyć.