15 września 2012 r. - Na początku budowy obwodnicy Gdowa (pow. wielicki), podczas zdejmowania spychaczem warstwy humusu, pracownicy natrafili na dość dziwne miejsce. Wśród żółtej powierzchni odsłoniętego lessu widać było regularnie rozmieszczone ciemnobrązowe koła. Wezwani archeolodzy szybko potwierdzili odkrycie dużej osady z czasów późnego neolitu i przystąpili do prac wykopaliskowych. Już w pierwszym wykopie znaleziono skorupy glinianych naczyń z ornamentami o liniach zakończonych główkami - jak w zapisie nutowym. Stanowisko zaliczono do „Kultury Ceramiki Wstęgowej Rytej - III Faza Nutowa”.
Ok. 6,5 tys. lat temu mieszkali tutaj ludzie z epoki kamienia gładzonego.
W badanym pasie obwodnicy udokumentowano miejsca po dwóch domach. W długich na 30 m budowlach mieszkało po 20 - 30 osób. Odsłonięta w Gdowie osada mogła składać się z 10-u domów i liczyć ponad 200 osób. Posługujący się krzemiennymi narzędziami przodkowie, mieszkali w niej tylko przez jedno pokolenie. Po wyjałowieniu okolicy przenieśli się na inny teren. Równinny obszar okolic Gdowa pokrywają żyzne gleby brunatne, wytworzone na lessach. Leży on w oknie ciepła Kraków – Tarnów (w neolicie, na terenie Europy Środkowej panował tzw. klimat atlantycki, który był cieplejszy od obecnego o kilka stopni C).
Po paru tysiącach lat, w jednolicie żółtym calcu nie zachowały się jakiekolwiek szczątki drewna. Miejsca o ciemniejszej barwie, stanowiły ślady po wbitych palach, tworzących szkielety domów. Natomiast większe i bardziej czarne miejsca były pozostałościami po domowych paleniskach.
Neolityczne domy, miały duże rozmiary. Ich konstrukcja opierała się na dębowych słupach wkopanych w ziemię i połączonych plecionką z gałęzi uszczelnionych gliną. Dachy domów podtrzymywał środkowy rząd z najwyższych słupów. Do budowy wykorzystano naturalne zasoby miejscowych Dąbrów: rosnące tu licznie dęby - na słupy i plecionkę oraz zalegające pokłady gliny - na polepę ścian (obok przy ul. Cegielnianej są stawy po niedawnej eksploatacji gliny dla potrzeb cegielni).
3 sierpnia 2014 r. - Po zakończeniu budowy oraz uroczystym otwarciu obwodnicy - zapomniano o wykopaliskach.