Iwanowice - cmentarzysko i osada na Górze Klin

Posty: 28358
Rejestracja: niedziela 08 lut 2015, 20:46
Lokalizacja: Sosnowiec -> Frankenstein

Iwanowice - cmentarzysko i osada na Górze Klin

Postautor: Karolina Kot » piątek 10 kwie 2015, 22:49

Jako nastolatkowie często leżeliśmy sobie z Conanem na dywanie w pokoju i wzdychaliśmy do wydanej zaraz po II Wojnie Światowej książki Zdzisława Durczewskiego pt. "Grupa Górnośląsko - Małopolska Kultury Łużyckiej w Polsce", na stronach której opisywano stanowiska archeologiczne.
Pożółkłe karty książki fascynowały nas straszliwie. W oko wpadło nam wiele miejsc, jednak największe wrażenie zrobiła na nas Góra Klin w Iwanowicach.
Zazdrościliśmy szczerze mieszkańcom tej miejscowości, która wówczas wydawała nam się być położona tak daleko i w tak niedostępnym miejscu, że stała się niemal legendarnym El Dorado.
"Jak im musi być fajnie! Przy takim cmentarzysku mieszkać! Ach, biegalibyśmy tam codziennie!"
Człowiek w młodości to ma czasami jakieś dziwaczne priorytety...

Góra Klin sama przypomniała się nam po latach, gdy już stałam się pełnoprawnym pilotem Archimedesa.
Jechaliśmy sobie spokojnie na kirkut w Słomnikach oraz mieliśmy w planach odszukanie Cichonki, ślicznego cmentarzyka cholerycznego, gdy nagle na tablicy z nazwą miejscowości zamajaczył nam napis "Iwanowice".
Pootwierały się w momencie wszystkie szufladki z zapamiętanymi informacjami, setki razy oglądana mapka stanęła znów przed oczami - i oto cmentarna wyprawa została poszerzona o jeszcze jedną nekropolię, dużo, dużo starszą.

Z osadą i cmentarzyskiem w Iwanowicach to w ogóle straszne zamieszanie jest.
Śmiem twierdzić, że na głównego sprawcę draki można śmiało wytypować przedwojennego archeologa, Leona Kozłowskiego, który jako pierwszy naukowiec w latach 1911-1915 prowadził regularne badania na Górze Klin.
Pan Kozłowski dopuścił się wielu nieścisłości w opisie grobów (co zresztą słusznie zauważył w swojej pracy Zdzisław Durczewski).
Mimo wielokrotnych, powojennych badań archeologicznych w tym rejonie, do tej pory nie udało się jasno określić nie tylko liczby grobów, przynależności etnicznej zmarłych ale nawet... ich chronologii!
Z samego schyłku środkowego podokresu lateńskiego (II w. p.n.e.) pochodzą okazałe zabytki metalowe z Iwanowic. Należą do nich m.in. miecz żelazny, grot włóczni z bogato zdobioną tuleją, pas żelazny, okucia żelazne tarczy, zdobione zapinki żelazne oraz naczynia wykonane przy użyciu koła garncarskiego. Stan zachowania tych zabytków wskazuje, że pochodziły z grobów ciałopalnych. Niefortunny przypadek sprawił, że znalezisko to nie zostało we właściwy sposób udokumentowane mimo, iż zajmowano się nim wielokrotnie. Zastanawia jedynie, że badając materiały ze stanowiska, na którym okazy te miano odkryć, całkowicie pomijano je przy opracowaniu pochodzących z niego materiałów "łużyckich", co wzorem L. Kozłowskiego (1913, s. 25 n.) uczynił Z. Durczewski (1948, s. 15 n.). Badacz ten informuje jedynie (1948, s. 27), że chronologia grobu na La Tene podana przez L. Kozłowskiego (1913, s. 38) niezgodna jest z inwentarzem zabytków określonych jako przynależnych do tego grobu. Podobnie postąpili autorzy opracowując zabytki celtyckie. Nie zastanawiali się oni zupełnie, w jakim ogólniejszym kontekście kulturowym i chronologicznym one występowały. Spowodowało to niewłaściwe określenie cmentarzyska na Górze Klin jako lateńskiego (Przeworska Rosen J., 1964, s. 14). Wzorem J. Rosen-Przeworskiej poszedł Z. Woźniak (1970, s. 320-321). Autorzy ci nie zainteresowali się okolicznością, że określenie numeracji grobów w świetle danych, jakie podał Z. Durczewski mogło (a nawet musiało) być mylne. Najprawdopodobniej tą samą numeracją oznaczono cztery różne groby. Za zdumiewające należy uznać, że grób o wyposażeniu celtyckim podany jako nr 34 nie posiadał żadnej dokumentacji, mimo że dla innych grobów L. Kozłowski ją wykonał. Nie od rzeczy trzeba będzie dodać, że w tym samym tomie "Światowita". w którym L. Kozłowski opublikował część znalezisk z Góry Klin jego redaktor E. Majewski (1913, s. 100) głosił o różnicy między amatorskimi a naukowymi badaniami cmentarzysk. Nasi celtolodzy nie zauważyli, co pisał Z. Durczewski o ww. cmentarzysku. Niestety już dziś nie jesteśmy w stanie zrekonstruować, jak faktycznie rzeczy się miały. Poszukiwania Marii Gądzikiewicz w archiwum Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie pozwoliły jedynie stwierdzić, że w księgach inwentarzowych grób nr 34 zapisano przy zabytkach celtyckich, a przy materiałach "łużyckich" brak numeru grobu. Po wielu latach, które upłynęły od czasu odkrycia, informacji na temat warunków znalezienia udzielił Leon Kozłowski (1892-1944) jeden z najwybitniejszych archeologów polskich okresu międzywojennego (Przeworska Rosen J., 1939, s. 15 oraz 1964, s. 12). Niestety z różnych wiarygodnych źródeł wiadomo, że uczony ten potrafił nieraz rozmaite rzeczy pomieszać, a dobitnym tego przykładem jest dokumentacja z cmentarzysk "łużyckich" na Górze Klin w Iwanowicach (Durczewski Z., 1948, s. 15 n.). Wszystkie więc kategoryczne opinie na temat przynależności ww. zabytków do określonych zespołów mijają się z celem. Bezcelowe są też zdecydowane opinie dotyczące etnicznego pochodzenia pochowanych w nich osobników. Równie trafna może być hipoteza wybitnego archeologa antycznego Kazimierza Majewskiego (1903-1981), członka rzeczywistego PAN, iż wyposażenie to należało do przedstawicieli miejscowej góry społecznej (1947, s. 218), jak doc. dr J. Rosen-Przeworskiej, iż pochowano tu członków elity celtyckiej (np. 1939, passim oraz 1964, passim). Opinię tej ostatniej podziela wielu badaczy. Wspominając o trudnościach z ustaleniem przynależności zabytków do określonych zespołów grobowych (choć przyjmując w dobrej wierze, że L. Kozłowski przekazał J. Rosen-Przeworskiej ich dosyć ścisły opis) nie można pominąć różnych interpretacji tego znaleziska. Wśród nich, niezależnie od wyżej wspomnianych, na uwagę zasługuje następujące stwierdzenie H. Łowmiańskiego (1963, I, s. 131): "Odosobnione groby przy dość bogatym inwentarzu sugerują raczej, że mamy do czynienia z faktem dość pospolitym u Słowian sprowadzenia obcej dynastii i zlecenia jej funkcji naczelnictwa w obrębie plemienia. Byłoby to jedno z najstarszych świadectw krystalizowania się władz plemiennych u Słowian, przy tym w okolicy Krakowa, gdzie i czasy późniejsze pozostawiły niejeden ślad w tym względzie. W ślad za dynastią mogły napłynąć i pewne elementy osadnicze...".

Źródło: http://it-jura.pl/

Ogólnie rzecz ujmując na cmentarzysku mielibyśmy do czynienia nie tylko z grobami pochodzącymi z okresu brązu, ale także ze znacznie bardziej ciekawymi pochówkami celtyckimi.
Wydaje się jednak, że dziś nikt już nie jest w stanie zrekonstruować, jak to wszystko w rzeczywistości miało wyglądać. Góra Klin prawdopodobnie na zawsze pozostanie archeologiczną zagadką.

Ja wiem, że dla wielu ludzi to "tylko puste pole", a prezentowane fotografie nie przedstawiają niczego spektakularnego.
Nijak mają się Iwanowice do egipskich świątyń.
Nam to jednak zupełnie nie przeszkadza.
Świadomość, że to jest właśnie to miejsce wystarcza w zupełności.

Spełniliśmy tamtego dnia młodzieńcze marzenie i cieszyliśmy się jak dawniej, zapominając na chwilę o troskach codziennego życia i radośnie podśpiewując pod nosem:
"Tu na razie jest ściernisko,
ale było CMENTARZYSKO"
.

Aha. Zapomniałabym.
W Iwanowicach są jeszcze co najmniej dwa stanowiska archeologiczne tego typu: na Babiej Górze oraz na niewielkim wzgórzu nad rzeczką Minożką, zwanym Wysyłek.
Załączniki
Durczewski.JPG
Durczewski.JPG (40.79 KiB) Przejrzano 7150 razy
Strona pierwsza.JPG
Strona pierwsza.JPG (125 KiB) Przejrzano 7150 razy
Opis.jpg
Opis.jpg (89.31 KiB) Przejrzano 7150 razy
Góra Klin - widok od strony Iwanowic.jpg
Góra Klin - widok od strony Iwanowic.jpg (46.93 KiB) Przejrzano 7150 razy
Góra Klin.jpg
Góra Klin.jpg (57.23 KiB) Przejrzano 7150 razy
Mapka.jpg
Mapka.jpg (113.5 KiB) Przejrzano 7150 razy
Z książki mapka.JPG
Z książki mapka.JPG (13.39 KiB) Przejrzano 7150 razy
Czerpaczki.jpg
Czerpaczki.jpg (19.41 KiB) Przejrzano 7150 razy
Tu na razie jest ściernisko....jpg
Tu na razie jest ściernisko....jpg (45.34 KiB) Przejrzano 7150 razy
Ale wkrótce zmieni się wszystko.jpg
Ale wkrótce zmieni się wszystko.jpg (47.65 KiB) Przejrzano 7150 razy
Tradycyjny spacer po zaoranym polu z przymusowo pochyloną głową.jpg
Tradycyjny spacer po zaoranym polu z przymusowo pochyloną głową.jpg (60.71 KiB) Przejrzano 7150 razy
Pod słońce.jpg
Pod słońce.jpg (32.95 KiB) Przejrzano 7150 razy
Miejsce cmentarzyska.jpg
Miejsce cmentarzyska.jpg (55.97 KiB) Przejrzano 7150 razy
Jeden z grobów.JPG
Jeden z grobów.JPG (11.02 KiB) Przejrzano 7150 razy
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."

Posty: 28358
Rejestracja: niedziela 08 lut 2015, 20:46
Lokalizacja: Sosnowiec -> Frankenstein

Re: Iwanowice - cmentarzysko i osada na Górze Klin

Postautor: Karolina Kot » piątek 10 kwie 2015, 22:55

I jeszcze taka ciekawostka:

Badania na górze Klin w Iwanowicach z roku 1915, prowadzone, jak w latach poprzednich, kosztem redakcyi Światowita, poza szeregiem jam mieszkalnych i jedenastu nowymi grobami szkieletowymi z czasów epoki Hallsztackiej, wykazały groby z epoki neolitycznej ze szkieletami skurczonymi.
Góra Klin, obszerne wzgórze leżące na rozwidleniu rzeczki Minoźki i Dłubni, jest już od roku 1911 przedmiotem moich prac, dotychczasowe jednak badania obejmowały tylko wschodnią pochyłość wzgórza; szczyt, będący kilkomorgową równiną, nie był dotychczas rozkopany i dopiero w roku 1913 zająłem się zbadaniem tej przestrzeni.
Rezultatem tego stało się odkrycie dalszego ciągu osady z czasów neolitu oraz obszernego cmentarzyska szkieletów skurczonych.
Cmentarzysko daje się podzielić na kilka odrębnych grup, obejmujących po kilka lub kilkanaście grobów. Dotychczas zostały rozkopane dwie takie grupy.
Nie czekając jednak na całkowite ukończenie badań, które z powodu rozmiarów terenu i bogactwa nagromadzonych tam zabytków, potrwać mogą jeszcze czas dłuższy, pragnę podać tu wiadomość o dwudziestu grobach ze szkieletami skurczonemi.
Grupa grobów, opisana jako pierwsza, leży na polu Jakóba Bubaka na zachód od cmentarzyska ciałopalnego, opisanego w tomie X Światowita; druga grupa, również na polu tegoż włościanina, leży nieco dalej. Materyał kostny, znaleziony w opisywanej grupie grobów, odesłany został do muzeum Erazma Majewskiego; dzieła zaś ręki ludzkiej, znalezione przy szkieletach, pozostawiłem aż do ukończenia opracowania u siebie. Wykonałem rysunki, załączone do niniejszego opisu.
Wojna przeszkodziła wysłaniu przedmiotów do Warszawy. Przy ofenzywie zaś rosyjskiej z Listopada 1914 roku, wojska rosyjskie, przybliżając się do Krakowa, zajęły się rabunkiem majątku i domu, gdzie znajdowały się zbiory.

Leon Kozłowski, „Badania archeologiczne na górze Klin w Iwanowicach, powiatu Miechowskiego”, Warszawa 1917

źródło: http://www.poskwitow.edu.pl/publikacje/to1.pdf

Lokalizacja obiektu
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."


phpbb 3.1 styles demo

Wróć do „Województwo małopolskie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości