Strażnicy Czasu

W 1810 roku Prusy po przegranej wojnie zostały zmuszone do płacenia Napoleonowi kontrybucji. Pieniędzy wiele nie było, więc podjęto decyzję o sekularyzacji dóbr kościoła katolickiego. Kasacie uległy zakony. Los ten spotkał również franciszkanów-reformatów działających przy świątyni św. Wojciecha i Jerzego w Kłodzku.

I tu wydarzyła się niezwykłą historia. Z placu przed kościołem zniknęło pięć figur Świętych. O tym jak ( i czy ? ) się odnalazły opowiem niebawem.

Dziś pierwsza z nich. Barokowa (1720-1730) figura św. Antoniego Padewskiego. Stoi obecnie przy ulicy Półwiejskiej, obok dawnej remizy, w dzielnicy Kłodzka - Ustronie.

I druga figura - Archanioła Rafaela. Na całe szczęście w maju 2021 udało mi się zrobić lepsze zdjęcia, bo dziś pogoda była paskudna...

Ta sama ulica co powyżej, obok domu z numerem 12.

Kolejna figura, świętego Franciszka z Asyżu stoi u wrót Jaszkówki (idąc z Kłodzka). Zostały dwie: Anioł Stróż i święty Józef.

Obiecałem, że napiszę o tym czy i jak figury się odnalazły. Opis tej niezwykłej historii poniżej.

Jak do tej pory wyszukiwanie ich szło mi jak z płatka, ale nagle natrafiłem na "zgrzyt". Okazuje się, że jednej z nich brak.

W Starym Wielisławiu spodziewałem się znaleźć Anioła Stróża. Nie ma go wszakże

Rozmawiałem o nim z mieszkańcami, księdzem proboszczem i historykiem Markiem Królikowskim, który sporządził szczegółową ewidencję wszystkich kapliczek i figur w tamtej okolicy...

Świętego Jana Nepomucena odnalazł smar LINK

Gniewko pisze:Jak do tej pory wyszukiwanie ich szło mi jak z płatka, ale nagle natrafiłem na "zgrzyt". Okazuje się, że jednej z nich brak.
W Starym Wielisławiu spodziewałem się znaleźć Anioła Stróża. Nie ma go wszakże

Kilka dni temu Gniewko wytropił tę zaginioną rzeźbę, przeglądając książki w bibliotece, a ja w najbliższym wolnym czasie pognałam staruszkiem Archimedesem w Kotlinę Kłodzką, by ją odszukać.
Podczas wizji lokalnej okazało się, że Anioł Stróż znajduje się pod północnym murem cmentarza parafialnego, położonego za zabytkowym kościołem pod wezwaniem św. Jerzego w Szalejowie Górnym (Oberschwedeldorf).
Na postumencie, najpewniej znacznie młodszym niż sama rzeźba, widnieje nazwisko Schaar.
A sama rzeźba jest przepiękna.

Wielkie dzięki Karolino, bo ja musiałbym tam dojść pieszo w ten straszny mróz.
I zdjęcia cudne!!

Na cokole jest napis: "Ruhestätte der Familie Schaar aus Altheide" czyli miejsce spoczynku rodziny Schaar z Polanicy.

Figura została kilka lat temu przestawiona w inne miejsce niż pochówek, czego kompletnie nie pojmuję.

A samej rodziny Schaar to się naszukałem...
Joseph Kögler (1765-1815) jeszcze ich w swoich kronikach nie wymienia. Przypuszczalnie pochodzili z Altwilmsdorf (stąd pomyłka w zapisie z 1812 roku). W 1845 Anton Schaar nabył w Polanicy młyn, który rozbudował do czterokołowego - w 1905 jego potomkowie sprzedali go Elisabeth Pangratz, która otworzyła szlifiernię szkła. W Wambierzycach (Albendorf) rodzina Schaar prowadziła browar (1865-1880).