Skała - krzyż szrapnelowy przy Rzeplińskiej Drodze
: niedziela 03 sty 2016, 23:54
W Skale, niewielkim, ale bardzo ciekawym miasteczku, położonym w powiecie krakowskim, przy tzw. Rzeplińskiej Drodze, polnym dukcie, wiodącym w kierunku wsi Rzeplin, zaznaczono na mapach kila symboli oznaczających przydrożne krzyże. Postanowiłam sprawdzić, czy któryś z nich nie został przypadkiem wzniesiony z wykorzystaniem pocisków szrapnelowych z okresu I Wojny Światowej.
Ponieważ Rzeplińskiej Drogi na razie nie sposób przejechać samochodem, pozostał mi jedynie spacer. Tak się dziwnie złożyło, że ruszyłam przed siebie w puste pola w mrozie i ziębiącym do szpiku kości wietrze, ściskając aparat fotograficzny.
Po pięciu minutach arktycznego nawiewu idealnie wczułam się w rolę chłopaków, którzy ginęli w okolicy mniej więcej wiek wcześniej. Do pełni odczuć brakowało jedynie świstu pocisków.
Zimno. Gdzie ja jestem? Po co to wszystko? Ja chcę już do domu... No daj spokój, nie bądź baba... Ale jest mi zimno! Palce mnie pieką, nie potrafię nacisnąć na spust migawki aparatu...
Wkrótce okazało się jednak, że mój wysiłek nie był daremny. Był tam rzeczywiście - szrapnelowy krzyż przy Rzeplińskiej Drodze na zawsze pozostanie dla mnie najpiękniejszym obiektem z tego gatunku. Nie cieszy aż tak coś, co przychodzi łatwo. Szukając tego reliktu dosłownie cofnęłam się w czasie.
Nieopodal stawu dawnej cegielni czekał na mnie Fala i jego ogrzewany wehikuł. Mimo wszystko skostniałe palce odtajały mi dopiero na przedmieściach Krakowa.
Zdjęcia wykonałam w mroźnym dniu 3 stycznia 2016 roku.
Ponieważ Rzeplińskiej Drogi na razie nie sposób przejechać samochodem, pozostał mi jedynie spacer. Tak się dziwnie złożyło, że ruszyłam przed siebie w puste pola w mrozie i ziębiącym do szpiku kości wietrze, ściskając aparat fotograficzny.
Po pięciu minutach arktycznego nawiewu idealnie wczułam się w rolę chłopaków, którzy ginęli w okolicy mniej więcej wiek wcześniej. Do pełni odczuć brakowało jedynie świstu pocisków.
Zimno. Gdzie ja jestem? Po co to wszystko? Ja chcę już do domu... No daj spokój, nie bądź baba... Ale jest mi zimno! Palce mnie pieką, nie potrafię nacisnąć na spust migawki aparatu...
Wkrótce okazało się jednak, że mój wysiłek nie był daremny. Był tam rzeczywiście - szrapnelowy krzyż przy Rzeplińskiej Drodze na zawsze pozostanie dla mnie najpiękniejszym obiektem z tego gatunku. Nie cieszy aż tak coś, co przychodzi łatwo. Szukając tego reliktu dosłownie cofnęłam się w czasie.
Nieopodal stawu dawnej cegielni czekał na mnie Fala i jego ogrzewany wehikuł. Mimo wszystko skostniałe palce odtajały mi dopiero na przedmieściach Krakowa.
Zdjęcia wykonałam w mroźnym dniu 3 stycznia 2016 roku.