Pan Tomasz podzielił się ze mną bardzo ciekawą historią. W czasie wojny jego rodzina ukrywała w domu Żydów. Niestety, nie trwało to jednak długo, bo już w 1940 roku mieszkańców wysiedlili Niemcy. Kryjówka została zamurowano, dokąd trafili ukrywający się tam Żydzi - nie wiadomo. Dopiero w 2016 roku odkryto to miejsce na nowo. Wówczas okazało się, że na drzwiach widnieją wykonane ołówkiem kopiowym napisy:
Blumka
Mycha
Żydow
skie.
Nie wiadomo, czy autorom tych malunków udało się przeżyć wojnę. Nieznane są także dalsze losy Blumki i Mychy. Bardzo prawdopodobne, że podzieliły one los większośći strzemieszyckich Żydów, trafiając do komór gazowych Auschwitz.