Strażnicy Czasu

Wykonany w zakładzie E. Broniszewskiego zabytkowy grobowiec rodziny Fularskich, zwieńczony rzeźbą Chrystusa Króla oraz przyozdobiony figurami aniołków, należy do najpiękniejszych i najstarszych pomników na terenie omawianej nekropolii.

Na grobowcu rodzinnym, w którym spoczął m.in. Józef Renik, dziennikarz i legionista, były plutonowy I pułku Pierwszej Brygady, zauważyłam słabo widoczną i przez większość roku zasłoniętą przez trawę sygnaturę zakładu Jana Miteli.

Grobowiec rodziny Słabosz i kolejna sygnatura "J. Mitela":

Grobowiec rodziny Kiełkiewiczów. Podpis mistrza kamieniarskiego jest zniszczony i zatarty, ale ani chybi chodzi w tym przypadku o Jana Zagórskiego.

I ponownie J. Zagórski, grobowiec rodzin Gatkiewiczów i Szczecińskich:

Grobowiec rodziny Kowalskich:

Nagrobek doktora medycyny, Józefa Zelenay.
Jego gabinet znajdował się w Sosnowcu, przy ulicy Dęblińskiej 11.

Na cmentarzach katolickich czasami natrafić można na powojenne nagrobki użyte wtórnie, pochodzące zarówno z cmentarzy katolickich, jak i ewangelickich, a nawet z kirkutów.
Rozpoznać je można po charakterystycznych, skutych dłutem miejscach, w których dawniej znajdowały się napisy inskrypcyjne.
Na cmentarzu przy alei Józefa Mireckiego znajdziemy kilka przykładów tego typu "gospodarności".
Prezentowany niżej grobowiec z lat 50. XX wieku posiada zachowaną jakimś cudem oryginalną sygnaturę rzeźbiarską.
I to nie byle jaką, bo pochodzącą z zakładu mistrza kamieniarskiego Gustava Erdelta z Bytomia.

A na tym grobowcu najpewniej mamy do czynienia ze śladem po tabliczce z sygnaturą:

A to piękny nagrobek młodej mężatki, 27 - letniej Janiny Goldhaarowej, wykonany w pracowni kamieniarskiej pana Broniszewskiego: