Nie pomyliłam się - przykościelny parking był zupełnie pusty, a w dodatku zachęcał do wizyty bardzo ciekawą plenerową wystawą plansz o tematyce poświęconej przede wszystkim początkom miasta.
Polecam serdecznie!
Wracając do tematu.
Zauważone przez Bubę murale przedstawiają w większości luźne interpretacje starych, śląskich legend. Większość z nich każdy porządny Ślązak oraz co bardziej rozgarnięty w historii regionu Zagłębiak rozpozna w mgnieniu oka.
Murale powstały w październiku 2020 roku w ramach 400ml Graffiti Festival.
Warto rzucić na nie okiem, zanim podlejszej jakości uliczni graficiarze zabazgrają je swoimi zagubionymi w mrokach i bolesnymi do szpiku kości inicjałami.
Jak mnie tu który czyta - to nie robimy tak. Ciężką pracą wypracować należy swój własny wizerunek, niczego nie niszcząc przy okazji.
Zdjęcia wykonałam w drugiej połowie października 2020 roku, dzięki poleceniu naszej Buby.
Kolorowe graffiti na ścianach przejścia pod dworcem kolejowym w Bytomiu
Przejście podziemne pod dworcem kolejowym w Bytomiu, które łączy rejon placu Wolskiego z Zamłyniem - nie ma co kryć - urodą nie grzeszy. Od kilku dni bytomianom chodzi się tędy przyjemniej. Wszystko za sprawą kolorowych graffiti, które pojawiły się na jego ścianach za sprawą festiwalu 400 ml Graffiti Festival organizowanego przez bytomskie stowarzyszenie Jarmark Kultury we współpracy z DeanOne.
Wzięło w nim udział ponad czterdziestu artystów grafficiarzy z całej Polski.
Źródło: Dziennik Zachodni