Dotychczas nie miałem pojęcia, jak ciekawa historia związana jest z tą jednostką.
Sięga ona poranka, 9 kwietnia 1940 roku, kiedy to do portu w Narwiku wpłynęły niemieckie niszczyciele.
Źródło.Około godz. 5.45, zaczął ostrzeliwać niemieckie okręty drugi norweski pancernik obrony wybrzeża "Norge", okręt bliźniaczy "Eidsvolda", który odbił od brzegu i płynął z małą prędkością po wodach portu (dowódca komandor Per Askim). Zdążył wystrzelić pięć pocisków 210 mm i siedem lub osiem 150 mm do "Bernda von Arnima", jednak pierwsza salwa upadła za blisko, a druga na nabrzeżu. Niszczyciel "Bernd von Arnim", który stał już przy nabrzeżu pocztowym, wysadzając desant, otworzył ogień z dział i wystrzelił 7 torped. Dwie ostatnie trafiły i "Norge" zatonął ze 101 marynarzami; uratowano 90 osób, w tym dowódcę. Po utracie "Norge" opór norweski ustał, po czym niszczyciele wysadziły wojsko, które zajęło miasto oraz 5 statków brytyjskich i 4 norweskie, stojące na redzie portu. W Narwiku były ponadto 4 neutralne statki szwedzkie i 1 holenderski oraz 10 niemieckich, z których jeden – "Bockenheim", został osadzony na mieliźnie i podpalony przez załogę, biorącą niszczyciele za brytyjskie..
Te wystające z wody szczątki, to właśnie niemy świadek ciekawej historii statku Bockenheim.
Poniżej kilka zdjęć archiwalnych, jakie udało mi się odnaleźć w sieci:
Lokalizacja.
Link do norweskiej ortofotomapy.