Na przedmieściach tego słowackiego miasta znajdziemy niczego sobie porzucony pałac.
Budynek w ostatnich latach pełnił funkcję szpitala psychiatrycznego, toteż zawsze jak w przypadku tego typu obiektów towarzyszyła mu pewna nutka tajemniczości.
Obiekt jest bardzo przyjemny do eksploracji - dojście do niego przebiega przez park pokryty dywanem bluszczu, a samo wejście jest normalne - przez drzwi.
Już na samym wstępie w oko rzuca się coś czego nie uświadczymy w wielu polskich obiektach. Mimo przekształcenia posiadłości w budynek użyteczności publicznej nie zniszczono w nim cech stylowych. Oryginalna stolarka drzwiowa i okienna, zachowane krzyżowe stropy, gdzie nie gdzie sztukateria, półkoliste korytarze i genialna klatka schodowa otoczona drewnianym gankiem.
Największe wrażenie w środku robią 3 rzeczy. Po pierwsze ogromna sala wejściowa - balowa? Poza sklepieniami zachował się w niej również wspaniały wiatrołap. Druga rzecz to wspomniana boczna klatka schodowa. Zakręcone balustrady, potem drewniany ganek a na szczycie kuta żeliwna klatka. Ostatnia rzecz to klatka schodowa na ostatnie piętro - sporych rozmiarów, z kafelkową podłogą i kolumną na winklu. W piwnicach zachował się stary żuraw do wyciągania rzeczy.
Oglądając pałac z zewnątrz warto zwrócić uwagę na zegar, ozdobną wieżyczkę wejściową i resztki kartusza herbowego.
Do pałacu przyłączony jest budynek gospodarczy. Po ozdobnych żeliwnych słupach nieśmiało wychodzących z drewnianej elewacji widać że kiedyś przejście z pałacu do niego było jedynie osłonięte dachem, a nie zabudowane jak teraz. Prawdopodobnie był to rodzaj letniego pawilonu. W pałacowym parku stoją jeszcze trzy inne budynki. Najmniejszy z nich to zabudowana studnia. Obok stoi drewniany barak - za czasów szpitala pewnie gabinety terapeutyczne. Trzeci z budynków to najprawdopodobniej dom zarządcy, a w ichniejszym komunizmie poradnia psychiatryczna.
Pierwsza posiadłość została najprawdopodobniej postawiona w XVII wieku przez ród Révaiovci. Obecny wygląd dwór otrzymał w okolicach 1725 staraniami Alžbeta Révai i Filip Kalis. Przez następne lata miał różnych właścicieli, których nie sposób tu wymienić. W latach 1918-1920 był własnością Jana Kubelík, sławnego wirtuoza skrzypiec. Wkrótce sprzedał posiadłość ze względu na śmierć syna pani Muriel Paget, osobie związanej z Czerwonym Krzyżem. Zdecydowała ona o umieszczeniu w posiadłości szpitala dziecięcego, który w 1921 stał się placówką czechosłowackiego CK. W 1953 roku w budynku stworzono oddział psychiatryczny. Miał to być tymczasowa lokalizacja, toteż nigdy budynek nie został w pełni przystosowany do potrzeb pacjentów. Szpital wyniósł się z pałacu w kwietniu 2009 roku. Wkrótce po tym gmach wraz z przyległym parkiem (w sumie 30 tys. metrów kwadratowych) zakupił lokalny biznesmen za sumę około 620 tys. euro z zamiarem remontu i otworzenia agroturystyki. Rozpoczął on remont, lecz wkrótce nagle przerwał i pozostawił obiekt w obecnym stanie.