Zapraszam Was do najmłodszego krakowskiego muzeum – otwartego dla zwiedzających w styczniu tego roku. Jest to Muzeum Dominikanów przy ulicy Stolarskiej 12.
I jest to miejsce wyjątkowe. Zaryzykuję stwierdzenie, że magiczne. Mnie urzekło – kameralnością, doskonałością sztuki wystawienniczej, różnorodnością i autentycznością eksponatów.
Muzeum stworzono w związku z jubileuszem 800-lecia obecności dominikanów w Polsce. Powstało w najstarszym klasztorze dominikańskim w kraju, założonym w 1222 roku przez św. Jacka Odrowąża. Jest jednym z trzech klasztorów na świecie, w których zakonnicy trwają od pierwszych lat istnienia klasztoru, aż do chwili obecnej.
Samo odwiedzenie pomieszczeń muzeum pozwala zajrzeć w odległą przeszłość - do najstarszej, romańskiej części klasztoru. Dla potrzeb ekspozycji przygotowano pomieszczenia parteru oraz część podziemną, która powstała dzięki pogłębieniu piwnic klasztornych. Powierzchnia ekspozycyjna to 500 metrów kwadratowych, czyli niewiele.
W nowym muzeum prezentowane są przede wszystkim oryginalne dzieła malarstwa, rzeźby i rzemiosła artystycznego, a także bezcenne rękopisy i dokumenty. Świadomie zrezygnowano z pokazywania modeli, rekonstrukcji czy fotografii, chcąc oddać głos prawdziwym świadkom przeszłości.
Wystawa prezentuje najcenniejsze eksponaty (ok. 250 obiektów) spośród kilku tysięcy będących w zbiorach klasztoru.
Muzeum odwiedziłam samowtór w czerwcu 2023. Zdjęcia wtedy powstałe mają niestety braki jakościowe (głównie w zakresie ostrości) – trudno bowiem fotografować przedmioty umieszczone za szkłem, w dodatku w kompletnych ciemnościach rozświetlanych tylko maleńkimi reflektorkami.
Zaraz na wejściu, w jedynym pomieszczeniu ze światłem dziennym, mamy gablotkę z sześcioma alabastrowymi figurkami przedstawiającymi Chrystusa i pięciu apostołów. Powstały one w południowych Niderlandach albo północnej Francji w połowie XV w.
Tuż obok wystawiona jest, rzeźbiona w drewnie lipowym, pochodząca z początku XVI wieku, figura Matki Boskiej z Dzieciątkiem oraz rówieśny jej posąg Chrystusa Zmartwychwstałego.
Zobaczyć tu możemy XVII-wieczną kopię chorągwi kanonizacyjnej św. Jacka , który w 1594 roku został ogłoszony świętym przez papieża Klemensa VIII. Chorągiew powstała właśnie z okazji kanonizacji w Rzymie. Przedstawia klęczącego św. Jacka, zwróconego do objawiającej się mu Matki Boskiej z Dzieciątkiem. Oryginał jest też w Krakowie, ale jego stan nie pozwala na umieszczenie na wystawie (został dosłownie rozszarpany na kawałeczki, które poszły w świat jako relikwie).
Wejdźmy do „skarbca” – niewielkiego pomieszczenia bez okien (od tej chwili już cała ekspozycja będzie tonęła w ciemnościach) – i przyjrzyjmy się prawdziwym skarbom.
Wielka księga chórowa (graduał), pochodząca z 1536 roku, jedna z trzytomowego dzieła spisanego na pergaminie, używana była w klasztorze do XIX wieku. Pozostałe dwa tomy są w nieco gorszym stanie, więc nie trafiły na ekspozycję.
Tu też podziwiać możemy fragment najstarszej w klasztorze tkaniny liturgicznej – to preteksta krzyżowa, czyli „naszywka” na tylną część ornatu, z przedstawieniem Trójcy Świętej, haftowana nićmi metalowymi i jedwabnymi, prawdopodobnie w Krakowie, w latach 1380-1395.
Jest tu kilka dokumentów:
– tzw. paszport św. Jacka (Jacka Odrowąża) z 1227 roku, czyli bulla rekomendacyjna od papieża. Podobne paszporty wydawane były dominikanom udającym się do wyznaczonej diecezji.
– dokument fundacyjny klasztoru dominikanów w Polsce,
– odcisk pieczęci Królowej Jadwigi,
oraz osobisty mszał papieża Piusa V (1504-1572).
Skarbiec mieści naczynia liturgiczne, które są do dziś używane, głównie przy okazji różnych świąt, ale też np. w czasie mszy prymicyjnych czy innych uroczystości.