Ten unikatowy zabytek, pierwotnie znajdujący się w miejscowości Góry (powiat pińczowski, w gmina Michałów), powstał w połowie XIX wieku na zlecenie dziedzica majątku dworskiego, należącego wówczas do rodziny Dębińskich.
Była to inwestycja absolutnie niezbędna, gdyż w najbliższej okolicy, z uwagi na specyficzne właściwości hydrologiczne, nie drążono indywidualnych, przydomowych studni - wody gruntowe zalegały zbyt głęboko (mogę sobie jedynie wyobrazić, jakie żniwo musiała w okolicy zbierać cholera i inne ustrojstwa do momentu powstania ujęcia świeżej wody).
Omawiana studnia, której obudowę możemy oglądać w Tokarni, w pierwotnej lokalizacji zaopatrywała ocembrowany szyb o głębokości przekraczającej 70 metrów. By ułatwić windowanie wody z tak wielkiej głębokości zaopatrzono całość w bardzo pomysłowy, dwukierunkowy kierat konny, a całość przykryto zabudowaną szopą maneżową.
Był to kierat typu górnego, wzorowany na powszechnych wówczas kieratach podobnej konstrukcji, jakie w folwarkach napędzały młockarnie czy sieczkarnie, jednak tak bardzo funkcjonalne wykorzystanie konnego kieratu do czerpania wody nie zostało odnotowane nigdzie indziej w kraju. Studnia dworska z Gór jest też przykładem niespotykanego w budownictwie wiejskim połączenia ośmioboku z czworobokiem, nakrytych wspólnym dachem z gontu, a ściany oszalowano szerokimi sosnowymi deskami. Innymi niepowtarzalnymi cechami studni dworskiej są: dwukierunkowość pracy kieratu, przeniesienie napędu linami, reliktowe sposoby łączenia elementów szkieletowej konstrukcji budynku czy wkopanie słupów nośnych w grunt. Krokwie w części ośmiobocznej, nad kieratem, ułożono promieniście.
Głębinowa studnia wymurowana jest blokami piaskowca, a nadziemną cembrowinę o ośmiobocznym rzucie wykonano z sosnowych, węgłowanych bali. Kierat składa się z pionowego, dębowego wału zwanego królem, obracanego przez konie przy pomocy dwu dyszli i osadzonego na nim koła bębnowego, wykonanego z trzech okręgów połączonych pionowymi szczeblinami. Na bębnie owinięte są liny przerzucone przez krążki osadzone w jarzmach ponad studnią. Wiadra zawieszone na linach poruszają się w ten sposób, że przy danym kierunku obrotów kieratu jedno z nich jest opuszczane do studni, drugie z wodą podnosi się do góry. Po zmianie kierunku obrotów kieratu, co wymagało odwrócenia koni przy dyszlach - następował przeciwny ruch wiader. Studnia uruchamiana była tylko rano, w południe i wieczorem, a do odleglejszych gospodarstw zabierano wodę beczkowozami.
Źródło: Tomasz Dzikowski, Park Etnograficzny w Tokarni, informator turystyczny, Kielce 1999
Obiekt ten jest zdecydowanie warty zainteresowania i mam ogromną ochotę odszukać jego pierwotną lokalizację.
W dodatku, jeśli wierzyć literaturze, w okolicy Gór i Polichna miały powstać w późniejszym okresie jeszcze trzy inne studnie tego typu, wzorowane na prezentowanym w Tokarni zabytku. Niestety, żadna z nich nie przetrwała do naszych czasów, chociaż pionowy szyb jednej z nich do dziś wykorzystywany jest przez współczesny wodociąg.
Zdjęcia wykonałam w sierpniu 2014 roku.
Lokalizacja zabytku w skansenie