Re: Sosnowiec - Kazimierz - Arbeitskommando E744 Kasimirgrube
: poniedziałek 07 gru 2020, 20:40
Zamieszczone wyżej zdjęcie lotnicze zrobiono 20. lutego 1945 roku. Barak ze zdjęć musiał powstać później.
Forum dla wszystkich, którzy chcą ocalić historię przed zapomnieniem
https://www.straznicyczasu.pl/
kusmanek pisze:Dzisiaj z rana dobra wiadomość: Dzięki staraniom pana Zbigniewa Wysockiego ostatni barak wspomnianego obozu został wpisany do rejestru zabytków województwa śląskiego.
Z pewnością zwiększy to jego szansę na uratowaniei uchroni przed wyburzeniem.
Barak przypominający o dawnym obozie jenieckim w Sosnowcu może pokrzyżować mieszkaniowe plany miasta
Teren w Kazimierzu Górniczym, gdzie stoi barak przypominający o dawnym obozie jenieckim w Sosnowcu, to potencjalny teren dla rozwoju zabudowy jednorodzinnej w mieście.
Z prośbą, żeby przygotować w Kazimierzu Górniczym kolejne tereny pod budownictwo mieszkaniowe, zwrócił się do władz Sosnowca Łukasz Krawiec.
Radny z Kazimierza Górniczego wskazał na nieruchomości przy ulicach Anki Kowalskiej i Reja. „Brakuje terenów pod budownictwo indywidualne, w ramach którego mieszkańcy Sosnowca mogliby wybudować domy metodą gospodarczą, co jest szczególnie ważne w perspektywie obserwowanego wzrostu cen nieruchomości" – napisał.
Radnemu odpowiedział prezydent Arkadiusz Chęciński, który zaznacza, że w wykazie nieruchomości planowanych do przetargu znajduje się szereg pozycji z działkami pod zabudowę mieszkaniową jednorodzinną. – Sukcesywnie są przygotowywane oferty zamieszczane później w ogłoszeniach organizowanych przez miasto i cieszą się adekwatnym do rynkowych realiów zainteresowaniem – odpowiedział prezydent. Zaznaczył także, że pomysły radnego odnośnie do nieruchomości przy ulicach Reja i Anki Kowalskiej dotyczące wskazania potencjalnych nowych miejsc indywidualnego budownictwa mieszkaniowego „są zgodne z koncepcją przyszłych działań wydziałów merytorycznych urzędu".
Problemem jest barak znajdujący się na terenie dawnego obozu jenieckiego
W piśmie prezydenta czytamy ponadto, że „w przypadku lokalizacji przy ul. Anki Kowalskiej problemem jest kwestia historycznej i symbolicznej wartości budynku znajdującego się na środku działki, a w przypadku ul. Reja istotne jest przygotowanie podziału z uwzględnieniem dojazdu, a docelowo odwodnienie parceli tak, aby funkcja mieszkaniowa mogłaby być tu realizowana bez przeszkód dla jego przyszłych właścicieli".
O wspomnianym przez prezydenta budynku na działce przy ul. Anki Kowalskiej pisaliśmy w grudniu minionego roku. To budynek znajdujący się na terenie dawnego obozu Arbeitskommando E 744 Stalagu VIII B (344) Lamsdorf w Kazimierzu Górniczym. Historia tego miejsca rozpoczyna się w maju 1943 r. To wtedy trafiła tutaj pierwsza grupa jeńców. Określenie „arbeitskommando" wskazuje na oddział roboczy. Litera „E" to oznaczenie dla jeńców angielskich – pierwsza litera niemieckiej nazwy danej nacji. Pierwszym transportem dotarło do Kazimierza Górniczego niespełna 500 jeńców. Zakwaterowano ich w pięciu barakach. Szósty budynek zajmowała żandarmeria.
Barak, który ostał się w tym miejscu, wybudowano już po II wojnie światowej. – Potwierdziły to zdjęcia lotnicze z 1945 r., które zdobyłem. Dwa baraki dobudowano po zakończeniu wojny na potrzeby obozu stalinowskiego. Stawiano je na wzór i podobieństwo tych dla jeńców brytyjskich. Są niemal identyczne – tak na zewnątrz, jak i wewnątrz. Różnica polega jedynie w materiale. Część cegły zastąpiono bloczkami z pustaków. Baraki z czasów wojny miały też dodatkowo mały cokół pod dachem – wyjaśniał nam Zbigniew Wysocki, który stara się o ocalenie baraku. Obszerną informację na temat tego miejsca przedstawiło nam również miasto.
Profesor Dariusz Nawrot, dyrektor Instytutu Zagłębia Dąbrowskiego, po naszej publikacji dotyczącej baraku w Kazimierzu Górniczym zwracał nam uwagę, że nie jest to jedyny zachowany barak jeniecki na terenie Sosnowca. Profesor zwrócił się potem z apelem do radnych, żeby upamiętnić miejsce dawnego obozu w Milowicach. Profesor podkreślał, że był to jeden z „najsolidniejszych obozów" w Sosnowcu. Niemcy wykorzystali bowiem do jego budowy cegły, które miały posłużyć do postawienia kościoła. Profesor wskazywał, że zachowały się w tym miejscu nawet oryginalne elementy obozowego ogrodzenia.
Dyrektor Instytutu Zagłębia Dąbrowskiego podkreślał, że smutna przeszłość tego miejsca jest dobrze udokumentowana. Zachowały się bowiem teczki osób przetrzymywanych w obozie. Profesor zaproponował, żeby to właśnie w tym miejscu upamiętnić wszystkie siedem obozów, które znajdowały się na terenie Sosnowca. Przygotowano już nawet projekty trzech tablic.