Wiosna już za progiem:
- A progi jeszcze eleganckie!.jpg (93.01 KiB) Przejrzano 3294 razy
EDIT:
Okazuje się, że powyższe zdjęcie związane jest z ciekawą historią.
Całe niedzielne popołudnie zastanawiałam się, czemu mnie tak język i usta pieką i w ogóle jakoś tak dziwnie się czuję. Gałązkę zerwałam i niosłam do Archimedesa, żując końcówkę w ustach. Byłam przekonana, że to bez.
Dziś kolega z pracy wyprowadził mnie z błędu, stwierdzając, że jestem "botanicznym analfabetą".
- Gdzie ty, ku..a, bez widziałaś w marcu! To wawrzynek wilczełyko!!
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."