Strażnicy Czasu

Mnie się także bardziej podobało "po dawnemu", ale ze względów bezpieczeństwa pozostawienie obiektu w takim stanie nie wchodziło w rachubę.

Północno - zachodnia część kompleksu będzińskiego schronu aktualnie nie jest udostępniona do zwiedzania z uwagi na jej bardzo zły stan techniczny (część korytarzy zawaliła się) oraz na fakt zimowania w tym rejonie nietoperzy. Zamknięte kratą Hibernakulum zachowało charakter dawnej sztolni wydrążonej w triasowych wapieniach, o stropie podpartym drewnianymi stemplami.

Nieczynne wyloty dwóch zasypanych tuneli są nadal widoczne w terenie jako betonowe, półkoliste łuki, wystające ze zbocza w pobliżu cmentarza żydowskiego, od strony ulicy Podzamcze (zdjęcia prędzej zrobię nowe, niż trafię w archiwum na stare ).

W roku 2010 zapuściłam się samotnie do korytarzy Hibernakulum, natrafiając między innymi na oryginalny wagonik służący do wywozu urobku.
Dystalne partie korytarza biegły tak blisko powierzchni, że przez skałę przebijały się korzenie drzew.

W partii szczytowej Góry Zamkowej w Będzinie znajduje się zachowana do dziś, lecz mocno obecnie przekształcona budowla, zwana popularnie "garażami". Przylega od północy do domu parafialnego oraz wspomnianego wyżej, wyburzonego już budynku mieszkalnego, w którego podwórzu miała się znajdować domniemana baza dowodzenia radarami.
Niemal dokładnie pod tym kompleksem przebiegał jeden z zawalonych korytarzy - był on jeszcze kilka lat temu czytelny na powierzchni, jako podłużne zapadlisko, z powodu którego popękał mur odgradzający podwórze domu od reszty góry.

Zdjęcia pochodzą sprzed kilku lat:

A tak wyglądają wyloty dwóch zawalonych korytarzy. Znajdują się one przy ulicy Podzamcze, naprzeciwko dawnego szpitala dla żydowskich położnic.
Jeden z nich nie został ujęty na zaprezentowanym przeze mnie wcześniej planie, jest zachowany na krótkim odcinku i zaraz po odejściu od głównego korytarza Hibernakulum kończy się zawałem.
Drugi korytarz jest nieco dłuższy, to właśnie w nim spoczywa reliktowy wagonik na urobek.

Karolina pisze:W partii szczytowej Góry Zamkowej w Będzinie znajduje się zachowana do dziś, lecz mocno obecnie przekształcona budowla, zwana popularnie "garażami". Przylega od północy do domu parafialnego oraz wspomnianego wyżej, wyburzonego już budynku mieszkalnego, w którego podwórzu miała się znajdować domniemana baza dowodzenia radarami.
Niemal dokładnie pod tym kompleksem przebiegał jeden z zawalonych korytarzy - był on jeszcze kilka lat temu czytelny na powierzchni, jako podłużne zapadlisko, z powodu którego popękał mur odgradzający podwórze domu od reszty góry.

Zdjęcia pochodzą sprzed kilku lat:

Dla mnie to najzwyklejszy mur oporowy, ale jak on stoi względem sztolni? Czy mogłabyś go zaznaczyć na mapie przebiegu podziemi?

Teraz to rzeczywiście wygląda obecnie jak zwykły mur oporowy, ale pamiętam, że dało się wejść do środka. Wnętrze wyglądało jak trzy osobne garaże.
Niestety, nie miałam wtedy jeszcze aparatu fotograficznego.

Jako podkładu użyłam OpenStreetMap i schematu podziemi, który swego czasu naniósł olo81.

Dzięki. Te garaże w środku również były ceglane? Ja bym tej budowli nie kojarzył ze sztolnią plot, kwestią też jest czy w czasach przedwojennych pod górą nie drążono podziemnych chodników i stąd ten cały podziemny galimatias.

warschauer44 pisze:Dzięki. Te garaże w środku również były ceglane?

Niestety, nie pamiętam już tego.

A tak wyglądają wspomniane w wątku "garaże" obecnie:

Karolina Kot pisze:W centrum Będzina, przy alei Hugona Kołłątaja, na południowym stoku Góry Zamkowej, znajdują się owiane legendami podziemne korytarze. Wydrążono je podczas II Wojny Światowej, a plany i cel ich powstania zawsze otaczał nimb tajemnicy.

Wracając to tematu - była to publiczna sztolnia przeciwlotnicza z przeznaczeniem na 2 500 osób i do września 1944 roku wybudowano ją w 60%.
A tak przy okazji następna publiczna sztolnia plot budowana była w Strzemieszycach przy ówczesnej Krakauerstr. Czy są jakieś po niej ślady ?