Podczas krótkiej wizyty w Cesarzowicach (Zieserwitz), wsi położonej w powiecie średzkim, w gminie Środa Śląska, zauważyłam w oddali betonową wieżę triangulacyjną, zlokalizowaną wśród pól, na niewielkim wzniesieniu, położonym na południe od przypałacowego folwarku i mauzoleum.
Trochę nie chciało mi się do niej podchodzić, zwłaszcza, że grafik miałam mocno napięty, ale ostatecznie zdecydowałam się na spacer po błotnistych polach.
Coś mnie przysłowiowo "tknęło".
Wieża stała sobie i owszem, zachowała się w całkiem dobrym stanie.
A tymczasem pod nią dostrzegłam coś znacznie bardziej ciekawego. Na ten widok mocno zabiło mi serce.
Młyńskie kamienie!!
Stało się dla mnie rzeczą oczywistą, że na wzniesieniu z wieżą musiał istnieć kiedyś wiatrak. Zapewne koźlak, gdyż nie zachowały się mury sugerujące "holendra".
Przejrzałam się kamieniom bliżej.
Były dwa, zarośnięte i częściowo przysypane. Dwa, każdy inny.
Coś mi w nich nie pasowało: to były dwa bieguny! Nie - jak można się było spodziewać - biegun i leżak - tylko dwa bieguny, czyli górne kamienie ze złożenia kamieni młyńskich. Leżaki, czyli kamienie dolne, zwyczajowo cieńsze i mniej trwałe, najpewniej nie zachowały się, popękały i przepadły.
Czyli na tym wzgórzu działały niegdyś dwa niezależne złożenia kamieni. Ale dlaczego aż dwa?
Widziałam już wiatraki z podwójnymi złożeniami (tego typu zabytek można obejrzeć w skansenie w Sanoku), ale takie rozwiązanie nie było stosowane często.
Czyżby...?
Archiwalna mapa wszystko wyjaśniła. Odpowiedź - jak to najczęściej bywa w życiu - okazała się być najprostszą z możliwych.
Co za miejsce!
I pomyśleć, że o mały włos nie trafiłabym na cesarzowickie wiatrakowe wzgórze!
Lokalizacja
Zdjęcia wykonałam w lutym 2022 roku.
P.S.
Tak na marginesie - w okolicy wiatraków było znacznie więcej. Żaden nie zachował się do dziś.