Strażnicy Czasu

Na południowy wschód od wsi Pyszczyn (Pitschen), położonej w powiecie świdnickim, w gminie Żarów, na północnym stoku Pyszczyńskiej Góry (275 m n.p.m.), znajdują się pozostałości dziwacznej budowli kamiennej.
Jest ona opisywana zazwyczaj jako "ruiny wapiennika" albo "relikty pieca do wypalania wapieni". W taki właśnie sposób zaznaczono ją też na mojej mapie.

Oczywiście pobiegłam obejrzeć to miejsce na własne oczy.
Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że tajemnicza konstrukcja z Pyszczyńskiej Góry nijak nie pasuje mi do wapiennika.

Po pierwsze - tam nie ma wapieni, tylko jakieś łupki.
Po drugie - nigdy nie spotkałam się z wapiennikiem z pełnym sklepieniem. Wapienniki to są jednak kominy!
Po trzecie - brak wyłożenia wnętrza materiałem ognioodpornym, brak śladów ognia (brałam pod uwagę również piec do wypalania węgla drzewnego, ale też mi nie pasował).
Po czwarte - te dziwne okienka w ścianach.

Reasumując - nie mam bladego pojęcia, czym ten obiekt mógł pierwotnie być.

Zdjęcia wykonałam w lipcu 2020 roku.

Bardzo mnie ta tajemnicza budowla zainteresowała. W 20-tym tomie Słownika geografii turystycznej Sudetów napisano że Pyszczyńska Góra zbudowana jest ze staropaleozoicznych zieleńców z małymi soczewami wapieni - więc teoretycznie surowiec do wypalania by się znalazł. Ciekawe czy w pobliżu zachowały się jakiekolwiek ślady urabiania tych wapieni. W Słowniku budowlę opisano jako (oczywiście ) ruinę wapiennika z XIXw należącego do majątku w Pyszczynie. Wspomniano też że na wierzchołek P.G. doprowadzała aleja z pałacu w Pyszczynie. Stąd wynika moja hipoteza że jeśli nie byłby to wapiennik to może jakaś "świątynia dumania" związana z pałacem w Pyszczynie i jego parkiem krajobrazowym?

Sprawdzałaś to miejsce na historycznych mapach?

Nie, nie sprawdzałem

Pytanie było do Karoliny, ale ok

Sprawdzałam, a jakże.
W miejscu interesującej nas budowli nic nie ma na mapach. Wyrobiska są, ale po drugiej stronie góry.




Bardzo to wszystko tajemnicze.
Smar, nie miałam pojęcia o tych soczewkach wapieni, dzięki!

Karolina Kot pisze:Sprawdzałam, a jakże.
W miejscu interesującej nas budowli nic nie ma na mapach. Wyrobiska są, ale po drugiej stronie góry.

Czyli kolejny argument za tym, że to jednak nie był wapiennik - te były zaznaczane na mapach jako K.O. - Kalkofen.

Przy okazji archiwalnych map, na jednej z nich zaznaczono interesującą ciekawostkę: pomnik przyrody w postaci drzewa liściastego z podpisem "Prozeßeiche" - Dąb Procesowy. Niestety, drzewo chyba nie dotrwało do naszych czasów.

Coś jak "Lipa Sądowa" na zamku Grodno w Zagórzu Śląskim?

Wydaje mi się, że tak