Zakład, początkowo mieszczący się na Nowym Świecie, został założony w roku 1893 przez Michała Talikowskiego. W okresie międzywojennym pracownię przeniesiono na ulicę Marszałkowską. Od roku 1954 działa ona przy ulicy Hożej i najpewniej z tego okresu pochodzi część wystroju witryny.
Tak o historycznym zakładzie pisała wyborcza.pl:
W Warszawie niewiele jest pracowni szyjących rękawiczki, choć przed wojną aż roiło się w mieście od takich zakładów. Jednym z bardziej znanych był ten prowadzony przez rodzinę Talikowskich, który dział do dziś - powstał 110 lat temu w okolicach Nowego Światu.
Podobno choć wszyscy Talikowscy pokończyli studia, woleli zająć się rzemiosłem. Prowadzili pracownię aż do połowy lat 80. - wtedy od Zofii Talikowskiej przejął ją krewny Tomasz Szweryn. Jego żona Anna Serafińska-Szweryn, choć chemiczka z wykształcenia, wkrótce dołączyła do męża.
W niewielkim lokaliku na Hożej mieści się i sklep, i pracownia. Rękawiczki posegregowane według numeracji leżą w tekturowych szufladach, na wystawie i w gablotach. Państwo Szweryn pozostają wierni tradycji Talikowskich i nie chcą sprzedawać innych wyrobów galanterii skórzanej. Bo rękawiczki szyje się tutaj oczywiście ze skóry - pachnie nią w całym pomieszczeniu tak mocno, że pani Anna od czasu do czasu rozpyla w powietrzu zapach lawendy.
Przez całe lato zagląda tu może kilkunastu klientów. Pytają o rękawiczki na rower albo o trykotowe dla alergików. Po skórzane ciepłe rękawice przyjdą najwcześniej we wrześniu. Ci, którzy często je gubią, ze trzy razy będą zimą wracać do pracowni. - Przez zimę musimy zarobić tyle, by utrzymać pracownię przez cały rok - mówi Serafińska-Szweryn.
Przez lata obecności na rynku pracownia zdobyła wierną klientelę. - Babcie przyprowadzają do nas wnuczki, aby je przekonać, że eleganckie rękawiczki to ważny element ubioru. Robią u nas zakupy polonusi, którzy odwiedzają rodzinny kraj, bywają też aktorzy - opowiada.
Jak mierzyć rękawiczki, aby wybrać dobre? - Muszą być wygodne, lekko przyciasne, bo skóra rozciąga się na dłoniach - wyjaśnia pani Anna. - Szyjemy rękawiczki na różne dłonie, także te nietypowe o szerokich, krótkich czy bardzo długich palcach. Każdy znajdzie coś dla siebie.