Na zachód od Trzebnicy (Trebnitz), przy ulicy Obornickiej, nieopodal zjazdu samochodowego z trasy S8, znajduje się zapomniany cmentarz żydowski. Chociaż mija się go w odległości zaledwie kilkunastu metrów, mało kto zdaje sobie w ogóle sprawę z jego istnienia.
Ja namierzyłam go i zlokalizowałam dzięki archiwalnym mapom. Na miejscu okazało się, że "pracę domową" odrobiłam bardzo dobrze, trafiłam bez problemu i we właściwe miejsce, a co więcej - gdyby o to miejsce odpowiednio zadbać, bez problemu stałoby się ponownie czytelne.
Ale po kolei.
Cmentarz powstał w roku 1827. Założono go na planie czworoboku. Nie był duży - zajmował obszar około 0,2 hektara.
Relikty, które rzuciły mi się w oczy pozwoliły na wysuniecie przypuszczenia, iż posiadał on ogrodzenie z murowanymi z cegły słupami.
Kirkut został zrujnowany i zdewastowany w czasie nocy kryształowej.
Dalszych dewastacji doznał w czasie II Wojny Światowej i po niej. Do dziś zachowały się na jego terenie jedynie fragmenty rozbitych macew i podstaw grobów.
Kształt i zasięg cmentarza przepięknie oddaje roślinność: jego zarysy obsadzone zostały szpalerami lip i robinii (dziś to już star drzewa sporych rozmiarów), a powierzchnię pokrywają tak typowe dla miejsc pochówków rośliny, jakimi są bluszcze i barwinek.
Nigdy nie przeprowadzono tutaj prac ekshumacyjnych, należy wiec pamiętać, iż nadal jest to cmentarz.
Bardzo brakuje tablicy informującej o charakterze tego miejsca oraz zakazującej wysypywania śmieci.
Lokalizacja
Zdjęcia wykonałam we wrześniu 2020 roku.