Zabytkowe hydranty...
Ileż z nich minęłam, obdarzając je jedynie krótkim spojrzeniem? Aż wstyd przyznać.
Mam wrażenie, że zachowało się ich całkiem sporo na terenie Polski.
Powojennych jest wiele, czasem są bardzo ciekawe.
A te przedwojenne są prawdziwymi perełkami. I to z kilku powodów.
Jeden jest prozaiczny i smutny: takie hydranty, zwykle żeliwne, często padają łupem złomiarzy.
Ale to nie wszystko. Każdy hydrant jest przede wszystkim urządzeniem gaśniczym i musi spełniać wszystkie współczesne normy bezpieczeństwa. Ma być sprawny, a nie służyć za ozdobę.
Dlatego z ulic znikają stare obiekty i są zastępowane nowymi, niejednokrotnie bardzo ładnymi i stylizowanymi na wiekowe.
W poniższym wątku postaram się przedstawić stare i interesujące urządzenia hydrotechniczne, niekoniecznie przedwojenne.
Na początek hydrant z Katowic - Nikiszowca. Znajduje się przy ulicy Giszowieckiej.