Tuż obok stoi sobie skromny, utrącony, kamienny słup, ustawiony na kamieniu młyńskim. Przez niektórych badaczy był on uważany za fragment pręgierza, tymczasem jest to tak naprawdę pozostałość po tzw. kapliczce pokutnej, czyli relikcie dawnego prawa karnego, pełniącym niegdyś funkcję zbliżoną do znanych powszechnie "krzyży pojednania/pokutnych".
Co ciekawe - w swoich peregrynacjach po Dolnym Śląsku już wielokrotnie spotykałam się z dokładnie taką samą kompozycją: pokutną kapliczką umiejscowioną na kamieniu młyńskim.
Być może przodkowie nawiązywali w ten sposób do słów Ewangelii:
"Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza" (Mt 18, 6).
Kto to wie?
Zachowało się zdjęcie kapliczki, kiedy była jeszcze w całości: link
Oczywiście relikty drugiego domniemanego obiektu tego typu, także wmurowanego w ogrodzenie, niestety przeoczyłam.
Musze sobie w moim Archimedesie zamontować z tyłu jakąś taką dobrze czytelną wywieszkę z tekstem:
Uwaga, zwiedzam! Jeśli się spieszysz, to prostu mnie wyprzedź. Nie siedź mi na zderzaku, bo zaraz zrobię "żabki" albo coś jeszcze gorszego, co na pewno Ci się to nie spodoba.
Lokalizacja
Zdjęcia wykonałam w maju 2020 roku.