Opisywany wyżej transformator uchwyciłam na zdjęciu z maja 2015 roku.
Nie wyglądał wówczas najlepiej:
- Maj 2015.JPG (78.69 KiB) Przejrzano 14964 razy
Nie jest to jednak jedyny relikt elektryfikacji dawnej Warszawy.
Na kolejny, odrestaurowany transformator natrafimy na Powiślu, u zbiegu ulic Dobrej i Karowej.
Jego zniknięcie (jak się potem okazało - jedynie na czas remontu), wywołało swego czasu niemałe zamieszanie wśród mieszkańców miasta.
Gdzie się podział zabytkowy słup?
Gdzie się podział stuletni kiosk elektryczny z ulicy Karowej? Czytelnicy "Gazety" wszczęli alarm: "Wywieźli zabytek na złomowisko!". Historyczny obiekt trafił jednak w zupełnie inne miejsce.
O jego usunięciu ze skrzyżowania Karowej i Dobrej powiadomili nas zaniepokojeni warszawiacy. Blaszany kiosk z korpusem w formie walca, okrągłym płaskim dachem i kulą na szczycie od stu lat wpisany był w krajobraz tej części Powiśla.
Z wyglądu przypominał słupy ogłoszeniowe, ale miał inne przeznaczenie, związane z początkami elektryfikacji Warszawy we wczesnych latach XX w. W jego środku znajdował się kiedyś transformator elektryczny. Takich kiosków ocalało w stolicy zaledwie kilka. Jeden stoi na Freta, drugi na 11 Listopada, kolejne ustawiono jako eksponaty przed wejściem do Muzeum Techniki i w sąsiedztwie budynku RWE (dawniej RWE Stoen) na Wybrzeżu Kościuszkowskim. Żaden z nich nie pełni już dawnej funkcji. Traktowane są jako zabytki inżynierii miejskiej, choć tylko ten z Wybrzeża figuruje w rejestrze zabytków, reszta jest w ewidencji konserwatora.
Słup z Karowej był z nich wszystkich w najgorszym stanie. Pisaliśmy o tym w "Gazecie" kilkakrotnie. Miał zardzewiały i przechylony korpus. Przy silniejszym wietrze strach było koło niego przechodzić, bo mógł runąć na chodnik. Nie służyło mu oklejanie plakatami, które potem odpadały razem z kawałkami farby i skorodowanej blachy. Do niedawna jego właścicielem była firma RWE.
- Przez półtora roku próbowaliśmy ją nakłonić do wyremontowania tego obiektu, stojącego przecież w przestrzeni publicznej. Firma nie bardzo się do tego kwapiła, więc pani prezydent Warszawy podjęła decyzję o przejęciu słupa przez miasto - mówi Renata Kaznowska, dyrektor Zarządu Terenów Publicznych dzielnicy Śródmieście.
Dwa tygodnie temu miasto i RWE podpisały umowę o nieodpłatnym przekazaniu samorządowi dwóch zabytkowych kiosków energetycznych - na Karowej i Freta. Pierwszy z nich został zdemontowany i przewieziony do pracowni konserwatorskiej Wandy Sienickiej, specjalistki w dziedzinie renowacji zabytków z metalu, znanej m.in. z napraw uszkadzanej przez wandali staromiejskiej Syrenki. Ma ocenić stan słupa i przygotować program jego remontu.
- Mając ten program, ogłosimy przetarg na wykonawcę prac. Chcemy, żeby jeszcze w tym roku słup wrócił na Karową - mówi dyr. Kaznowska, dodając, że zabytek nie stanie dokładnie w tym samym miejscu, ale kilkanaście centymetrów dalej. - Musi być zachowana przepisowa odległość 50 cm od jezdni.
Pod opieką ZTP już wcześniej znalazł się jedyny zachowany w Warszawie XIX-wieczny słup ogłoszeniowy. Stoi na pl. Unii Lubelskiej. Trzy lata temu on też został wyremontowany i odsunięty od jezdni.
Tomasz Urzykowski
15 czerwca 2012
Źródło:
warszawa.wyborcza.plZdjęć opisanego tu słupa na razie nie posiadam, bo najzwyczajniej w świecie nie zdążyłam jeszcze do niego dotrzeć.