Strona 1 z 1

Warszawa - pokrywy i klapy zakładów odlewniczych "Białogon"

: czwartek 21 wrz 2017, 23:33
autor: Karolina Kot
Dzisiejsza Kielecka Fabryka Pomp w Białogonie ma bardzo długą i ciekawą historię, która rozpoczyna się jeszcze na początku XIX wieku.
Bardzo ciekawy i starannie opracowany opis początków firmy znajdziemy na jej internetowej stronie:

Inicjatorem powstania nowoczesnej huty metali nieżelaznych w Białogonie - protoplasty dzisiejszej Fabryki, był ksiądz Stanisław Staszic - radca stanu w rządzie Królestwa Polskiego. Decyzja o lokalizacji była konsekwencją jego osobistego rozpoznania terenu pod względem surowcowym. Inwestycja rozpoczęta wmurowaniem kamienia węgielnego w 1814 roku zaowocowała rozpoczęciem produkcji w 1817 roku. W zakładzie nazwanym na cześć cara „Huta Aleksandra” wytapiano miedź, ołów i srebro poddając je dalszej przeróbce we własnej walcowni.
W zamyśle Staszica huta miała dostarczać gotowych „skarbów" w oparciu o pozyskane w okolicy surowce. Ich niedostatek, trudności budżetowe, a także wzrost zapotrzebowania na maszyny i urządzenia mechaniczne skłonił ministra skarbu - księcia Ksawerego Druckiego - Lubeckiego do zamknięcia nierentownej huty i rozpoczęcia w 1827 roku jej przebudowy na Fabrykę Machin.
Sprowadzono angielskich inżynierów i mechaników, zamówiono w Manchesterze i Derby nowoczesne obrabiarki. Urządzono w przebudowanych pomieszczeniach kuźnię, stolarnię, modelarnie i dział montażu maszyn. Nieco później, uruchomiono nową walcownię, a w 1834 roku własny żeliwiak.
Tak zorganizowana Fabryka produkowała seryjnie machiny i kotły parowe, urządzenia do gorzelni i cukrowni, wyposażenie dla walcowni, pudlingarni, do wielkich pieców papierni, tartaków oraz szeroką gamę maszyn rolniczych.
W okresie powstania listopadowego wytwarzano lufy karabinowe, zorganizowano też tzw. wiercenie luf armatnich.

Pełny rozkwit Fabryki Machin przypada na lata 1836 - 1848. Realizowano wówczas wiele zamówień rządowych. Białogon dostarczał urządzenia do kanału Augustowskiego i dla warzelni soli w Ciechocinku. Zdobywał sobie też powoli rynki zagraniczne.
Obraz Fabryki z tego okresu oddaje cytat z dzienników podróży Pawła Podczaszyńskiego, który wizytował Zakłady warszawskie i całe Zagłębie Staropolskie by przenieść postępy przemysłu z Królewca na Litwę. Pisze on: „Stanąłem w Białogonie, Ziemi Obiecanej, w kraju ósmego cudu świata. Obejrzałem Zakład, cały dzień w nim przebyłem. Śliczny, bardzo śliczny wzorowy, jak gospodarstwo wzorowe”.
Okres rozkwitu zakładu w Białogonie poprzedzony został budową nowoczesnej drogi bitej z Warszawy do Krakowa przeprowadzonej obok zakładu w 1833 roku.

Uruchomienie w 1848 roku Kolei Warszawsko - Wiedeńskiej, zapoczątkowało jednak okres zastoju.
Zastój ten i stagnację pogłębiał także fakt, że właścicielem Zakładu Machin w Białogonie pozostawał Skarb Królestwa Polskiego, który był coraz słabszy, a otoczenie tworzyły dynamicznie rozwijające się wówczas firmy prywatne.
W 1898 roku zakład wydzierżawił na lat 30 inż. Leon Skibiński. W trudnym okresie światowego kryzysu gospodarczego początku nowego wieku, zdołał on dzięki dobrym staraniom w kołach bankierskich i przemysłowych, uchronić zakład od upadku. Zorganizował nową wytwórnię pod firmą: „Zakłady Mechaniczne, Odlewnia, Fabryka Maszyn i Narzędzi Rolniczych”.
Wyburzono stary żeliwiak, w miejsce którego uruchomiono dwa większe i nowocześniejsze na koks. Gruntownie przebudowano siłownię. W miejsce koła wodnego zamontowano turbinę wodną, która poruszała główny wał napędowy, a od 1912 roku także prądnicę. Zainstalowano wewnętrzną kolejkę łączącą budynki produkcyjne. Profil produkcyjny obejmował przede wszystkim narzędzia rolnicze: kieraty, wialnie, młynki i młocarnie, żniwiarki, siewniki wielorzędowe, sieczkarnie i pługi. Dla przemysłu wyrabiano wiertarki, piły taśmowe, dźwigi, windy, nożyce do blach, a także sikawki, pompy kalifornijskie i przeponowe.
Poważnym odbiorcą słupów do lamp gazowych i elektrycznych była Warszawa. Ale na liście odbiorców wyrobów białogońskich było także wiele miast rosyjskich i Królestwa Polskiego. Zakład miał wówczas swe biuro rządowe w Warszawie dzięki czemu nie brakowało zamówień.
W 1909 roku Białogon wystąpił jako renomowany wytwórca na wystawie petersburskiej.

W 1928 roku, w trzydziestym roku dzierżawy, inż. Leon Skibiński wykupił fabrykę na własność. Zmiany z przełomu XIX i XX wieku utrwaliły profil techniczny i produkcyjny zakładów w Białogonie aż do 1945 roku.
W okresie okupacji hitlerowskiej wytwarzano w konspiracji skorupy granatów z przeznaczeniem dla ruchu oporu.
Po wojnie w 1948 roku fabrykę znacjonalizowano. Pod nazwą „Zakłady Mechaniczne i Odlewnia Żeliwa”. Kontynuowano produkcję o wcześniej ukształtowanym profilu, wprowadzając jednak stopniowo coraz szerszy asortyment pomp. W 1947 roku uruchomiono produkcję pomp przeponowych dla budownictwa i rolnictwa. Kolejno w 1950 rozpoczęto produkcje pomp przemysłowych dla gospodarki komunalnej, przemysłu okrętowego, chemicznego i budownictwa, w 1960 pomp do cieczy gęstych i lepkich, a 1963 pomp do mas celulozowo - papierniczych.
Specjalizacja w produkcji pomp przyniosła zmianę nazwy. Od 1966 roku zakład funkcjonuje pod firmą Kielecka Fabryka Pomp „BIAŁOGON”.


Źródło: Kielecka Fabryka Pomp "Białogon"

Spacerując ulicami polskich miast tu i ówdzie można się natknąć na żeliwne wyroby białogońskie. Najczęściej są to współczesne produkty, ale jeśli ktoś ma szczęście i uważnie patrzy pod nogi, zapewne w końcu natrafi na zapomniany właz lub cudem zachowaną, przedwojenną kratkę kanalizacyjną sygnowaną podpisem historycznej odlewni. Co ciekawe: jej produkty, wykonane w okresie międzywojennym - poza sygnaturą - posiadają dodatkowo odciśnięty rok produkcji, dzięki czemu można bardzo łatwo je wydatować.
Piękną kolekcję tego typu reliktów zauważyłam na ulicach Warszawy.
W wątku tym chciałabym podzielić się fotografiami przedwojennych dzieł zakładów "Białogon". Zapraszam zatem na spacer po stolicy!

Re: Warszawa - pokrywy i klapy zakładów odlewniczych "Białogon"

: czwartek 21 wrz 2017, 23:43
autor: Karolina Kot
Zwiedzanie proponuję rozpocząć na Starych Bielanach. Dzielnica ta ma w sobie coś, co skłania do melancholii i zatrzymania w ogólnie przyjętym pędzie i pośpiechu warszawskim. Niesamowite wrażenie wywarło na mnie dawne osiedle "Zdobycz Robotnicza", a zwłaszcza ulica Płatnicza, na której czas jakby się zatrzymał. Stare latarnie gazowe oświetlają nocą fasady domków, a buty stukają po bruku, w którym zatopione trwają do dziś oryginalne klapy z odlewni "Białogon".

Zdjęcia pochodzą z lipca 2017 roku.

Re: Warszawa - pokrywy i klapy zakładów odlewniczych "Białogon"

: czwartek 21 wrz 2017, 23:54
autor: Karolina Kot
Ulica Marii Konopnickiej, skrzyżowanie z ulicą Bolesława Prusa:

Re: Warszawa - pokrywy i klapy zakładów odlewniczych "Białogon"

: piątek 22 wrz 2017, 00:06
autor: Karolina Kot
Ulica Franciszka Salezego Jezierskiego:

Re: Warszawa - pokrywy i klapy zakładów odlewniczych "Białogon"

: piątek 27 paź 2017, 22:06
autor: Karolina Kot
Na terenie zabytkowego kompleksu Akademii Wychowania Fizycznego przy ulicy Marymonckiej także trafić można na klapki z okresu międzywojennego: