W samym centrum miejscowości Teplice nad Metují, obok budowli zwanej Górnym Zamkiem (Horní zámek), u zbiegu ulicy Rooseveltovej i Horní, znajduje się podejrzana, kamienna konstrukcja.
Od razu wydała mi się podejrzana - ani chybi to dawny pomnik poświęcony mieszkańcom miasteczka, poległym i zmarłym w wyniku ran i chorób podczas I Wojny Światowej i tuz po niej.
Bez trudu dostrzec można ślady po tablicach memoratywnych, jednak inne symbole żołnierskie oraz napisy usunięto zapewne w drugiej połowie XX wieku.
Dlaczego?
Trudno mi to wyjaśnić, bo nie jestem Czechem, a nawet w Polsce często nie potrafię zrozumieć motywów działania różnych instytucji.
Prawdodpobnie chodziło w tym przypadku o fakt, iż na pomniku - podobno pomyłkowo - przedstawiony został żołnierz w mundurze niemieckim, nie austriackim.
Pomnik odsłonięto w roku 1935, a jego twórcą był rzeźbiarz Emil Schwantner.
Pierwotnie na jego ścianach wisiały cztery tablice z czarnego marmuru, na których widniały złocone nazwiska ponad osiemdziesięciu poległych mieszkańców Teplic, w śród nich burmistrza, Eduard Loewe, który poległ w roku 1916 na froncie włoskim.
Obelisk był wykorzystywany do celów propagandowych w czasie II Wojny Światowej, a także po niej.
Figurę wojaka zburzono w roku 1945 (górna część żołnierza trafiła początkowo na bagna, a następnie podobno była przechowywana w kostnicy), a całość przekształcono w obelisk wdzięczności Armii Czerwonej.
Pod koniec lat 90. XX wieku i te tablice usunięto i dziś już mało który z turystów zastanawia się, cóż to za dziwna konstrukcja.
Pojawiły się plany odbudowy pomnika na 100 - lecie zakończenia I Wojny Światowej, zostały one jednak oprotestowane.
Źródło informacji
Zdjęcia wykonałam w październiku 2023 roku.