Karolino, a byłaś wewnątrz tej cerkwi?
Gdy jesienią ubiegłego roku planowałyśmy z córką wyprawę do Wrocławia, to jednym z obowiązkowych punktów programu był właśnie ten Sobór Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy.
Powód? W jego wnętrzu znalazł schronienie ikonostas z rozebranej w 1938 roku sosnowieckiej cerkwi pw. św. Mikołaja. Oczywiście niespecjalnie liczyłyśmy na możliwość zajrzenia do środka, i nasze obawy potwierdziło zamknięte na głucho główne wejście od ul. Wszystkich Świętych. Mocno zawiedzione poszłyśmy tą ulicą dalej, oglądając budynek od północy, i tam zobaczyłyśmy młodego faceta z dziewczyną w chustce i z maleństwem na rękach, którzy … nagle zniknęli
. Weszli do środka! To my biegiem za nimi! Tuż za niewielkimi drzwiami młodzi stali z księdzem i umawiali się na chrzest dziecka, a właściwie już wychodzili, ksiądz wyraźnie się spieszył, więc tylko zerknęłyśmy na ikonostas – prezentuje się całkiem dobrze, co dało się zauważyć nawet w ciemnościach.
O robieniu zdjęć nie było mowy, ale i tak nam się fartnęło
.
To szczęśliwe wydarzenie świętowałyśmy w maleńkiej pierogarni „Ze smakiem”, mieszczącej się tuż obok, przy ulicy św. Mikołaja, gdzie pani „słowiańskojęzyczna” ulepiła dla nas, na poczekaniu, furę pysznych pierogów.