![Wink ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Po drodze, wyglądając z okien pociągu, już po raz kolejny widzimy tą sympatyczną spelunkę. Chyba Czechowice to były. Może kiedyś będzie okazja tam zajrzeć?
W Żywcu mamy z godzinę na przesiadkę. W sam raz, żeby zjeść ziemniaczki...
... rzucić okiem na ciekawe lampy dworcowe...
i na opuszczone wagony z podobizną wściekłego królika położone w przystacyjnych zaułkach.
Wysiadamy w Soli. Stąd tuptamy pieszo.
Kawałek idziemy torami pod baczną obserwacją lokalnych dżentelmenów siedzących na tyłach sklepu. Wspinamy się początkowo przez łąki, potem droga nurkuje w las. Pogoda, oględnie mówiąc, nieco się psuje...
Tuptamy przez pagórek zwany Łysica i co chwilę nam dolewa. Jest jakiś taki cykl deszczu, że 10 minut pada, na 10 minut przestaje i zaś sik! Człowiek więc nie wie czy ubierać kurtkę czy ściągać. Jednocześnie jest straszna duchota, a my leziemy pod górkę, więc i tak jesteśmy cali mokrzy.
Schodzimy w kierunku Rycerki. Czasem nam nawet błyśnie słońce.
Znad łąk podnoszą się mgliste opary i atmosfera jest ogólnie mocno dżunglowata.
Droga przez miejscowość o dziwo karmi nas miłymi dla oka widokami.
Mijamy wrośnięte w zieleń pojazdy...
... i takowe całkiem na chodzie
![Smile :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
![Obrazek](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzgMrA7b6AriHzPaOwyBRGhvVnabfb6vqbefSp3QhqimE_jW3y9oOphfRzlGnKj317mxNou4nQlmljaQNEyW5bIVQS_xC5iPRI8I9eo8K18O0C2-spdiIKSu4dNjyCg5mlhs-mESsb8gh8s0jOT8zlMMzXvXggi-A64A97QMTZryYRo1XYmIcyFKrQt-YE/s600/IMG_4824.jpg)
Mijamy rzeczne wyspy...
i utopione w lesie podmurówki jakiś zabudowań.
Pniemy się w górę i w końcu zaczynają się wyłaniać widoczki. Pojawiają się też podmuchy wiatru, które trochę przepędzają wszechobecną, przedburzową duchotę.
Docieramy na Praszywkę. Co ciekawe - szczyt jest wyraźnie wykoszony.
Ponoć taka jest ostatnio moda, aby hale nie zarosły. W sumie sama nie wiem czy to dobrze czy źle, ale wygląda nieco niepokojąco, jakby się rozbijac u kogoś na polu albo w ogrodzie - nie przepadamy za biwakowaniem na takiej totalnej patelni. Idziemy więc z namiotem nieco poniżej, coby się chociaż przytulić jedną stroną do ściany lasu i nieco wyższych zarośli.
![Obrazek](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQN0scKS6UIQ1wQLnnXGmgCAVuJ1teShrHYX4d2qEzGTh99bVwgPNQ-JixR-VMDZPK58zSZ1SJnJgTIcPREhf2LXqajdznPGIcddzXpjgMY8TMgOVKCTQfHh2xb-I6OQgPbBcdXHXA_pKJlRUCRRQq1wP4TTdmBSBq3_mF4skAelb5XsPujtaP4SUWsCIq/s600/IMG_4866.jpg)
![Obrazek](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbGGJJiAMVid3i_di58EoT2s9iLTdGjx4qSkBjyJAyo6PrLIlCbPPDeui-mHYlAAH6ogrgr50KImIfg20MEorM3Vyt9VUyEwCDBtGeoMs9-T8lcBXInV0s7OxbC-IHcjeZe_-u7nNVmivXkBp0hX_NDhIucQ3yemYoInHmc3jQwsOVOmsy01pzVKvS1OBD/s600/IMG_4870.jpg)
Ognisko palimy na szczycie, w wyraźnie popularnym do tego celu miejscu. Nie tak łatwo jest utrzymać ogień po tych wszystkich dzisiejszych ulewach. Co się rozpali to zaraz gaśnie. I tylko dymu nie brakuje, ale dobre i to!
![Smile :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
![Obrazek](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjm38NHkY_AB48H69T63-FOOJcxDg0wyl3SmPrukF6CbyblFtSp-u-bvcC5vYpYxlh8XaisgcnpXT4lyywn0g4WcalMx3kXlkMGpnr2J9vesKJRV-3k63jvTjobH5lDRRuhVZYOSt6JbcEsPGvY343I-9XxQ8YWqXabEEZTQeh6AhXCYsMiTKh75ol-BAQm/s600/IMG_4838.jpg)
W oddali przewalają się burze i wyraźnie ostro leje to tu, to tam. Chmury się kotłują jakby się wściekły, a pomruk grzmotów odbija się echem kilkukrotnie po górach, więc ciężko oszacować, z której strony burza tym razem nadchodzi.
Nas na szczęście te paskudztwa ominęły - momentami nawet pojawia się słoneczko, podświetlając ciekawie wszelakie chmurzyska.
![Obrazek](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgGDOrd5lHpGTIIvywnao2-m_AkNTGsyOyUvCiTXKKl2v-eYn4MF_B0Y-tXPzPgBk1I1Gn1hnC4g2r7MgWcnD5RFSXSY3j8cGBpEmO9YaMsUfPW5EXpgXr7QDIM3tjV9924CSly1cPO4U6fp9AL1MjDWp1fQjEjyRR_7nwoctfkRQolO5l_zaOBwqWNc3Y/s600/Zrzut%20ekranu%202023-12-5%20o%2018.57.51.png)
Udaje się wysuszyć mokre ciuchy - trochę na ognisku, trochę na wietrze.
![Obrazek](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhua_ApA88MbA2iBwZ46RChC6_2fufANlDq5ihwGfK01jDa1Qie1JCGN5EI8-hIv-w6dsN1d8oG0Zn_ciOpVjTAx29BTUVtsZ9AEPUjZ624LeTws1OFVvcwSxM55OmHrMHw90NPIhnGX3epVZ6cQcAMv2y3m0D8_OrW69-wFBTBrY9Ldsuo3wNWqWLGqL6F/s600/IMG_4835.jpg)
W przedwieczornej porze sie całkiem rozpogadza, umożliwiając nam nacieszenie się ciepłymi kolorami okolicy.
![Obrazek](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxllFSslEiD4kt0_cFXGeh_QGhUZoghOYHIiYOvcKydkMet0T2AweHtImu5SJqC2Bb3aJUtFkeq1yBoiC-gb0MyH_D9FX1Hybs8WgfPi4_Fi-BK-lmWOE48PgrBL0zZqWdAr6hSwFovxEIvzQUje25X2txPPu1_9f32P7jFE16jwPZ1ap2r7wqlBzyQZ_J/s600/IMG_4851.jpg)
![Obrazek](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqz4mOXmo49FsiTrwafl7wlli4tlvcnIrUf5WDkoXTYWAG1FtIyWSUhcMwTFFuNWaqPd_hrLZlpYEyfpOg_tM3CG3aibkPmB-v-59bcYyXuF3C4RRGt7uEeV88v_GAbh6Dehapt6FNNNHUS7tcK5mLnYRx4VGJJkq_cyhrpPB_5l0UdqdgZaGsg3j-J4Gk/s600/IMG_4854.jpg)
![Obrazek](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUnCnem1ajAOXNkoSdRzEXW-FI0rDscC84WInldbTzoXsMPycV_G5u-plMZH58WBlfq8Os3bB66Z3XC59YzO_uMgofzHK694_fL_wofV7RCmfSxI0C7_kSd9uZZcKRQcT230QsqGdTsebz66H687nIxgAWqpK4KDyiMk1B28OLXsOudVGCnkMttPnu5PYF/s600/IMG_4855.jpg)
![Obrazek](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9D1pylbUrlW9qkqO1GwNPBcZEA1Z_Wv1icvKV-7FtsQ-GQHlFHDhs0hSDnhTC0Z83pZ71mp7q_TiCZoe7opBIOJTiXxnzF8dRJraQkrnse44_FYd2fMzDfY_l3fcj8_biMRoeBw4KF5Vgl3Nb6xjZfsF-jLxA-gCM6pUscO_wanp0jRO_HJMf1NZOju-w/s600/IMG_4856.jpg)
![Obrazek](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0h_cNUCedPJPQJNRKBmTiXOtbQV5kGt8aTAWbHTdIx2etqkrYYM7rWTnbL2hUjRK8t3DcfaAodVxmdV5QncueTvhUzmixq9gITmsiVQ-wBga7wm8JYa1lWS3dzKc34NdEXgG6KnWsNirYLeAr8e11_JGAcoHD8oPGSjzlcLXIrFKMppzLTkhqbte3cvgg/s600/IMG_4858.jpg)
Zachód słońca też mamy stąd całkiem przyjemny
![Smile :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Poranny rozgardiasz. I chyba właśnie chmury się rozwiały i coś nowego się wyłoniło z horyzontów
![Smile :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
![Obrazek](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSzpJmD8b1L7nBIaIZPsaHFF8tvx3e6r0DE33Fnb8YxAGIxEkx4OtPla5GlfKGjtn_FK4f3h1veuOGUdcLqHiUBJLN6upAnjWsL32xud5Y0mHJtgASsanFwtAxfF8oetimflp42pFDBxApoNeNhCKUcn58HcCLH33sezKlhb5gc5MFzG8jUPIkgG2DKIY5/s600/IMG_4880.jpg)
Tak, tak! Widoki sprzed namiotu całkiem dopisują - i te bliższe...
I te dalsze również są całkiem akceptowalne.
Jakaś dziwna roślina...
Mijamy bazę na przełęczy Przysłop Potócki. Trochę osób się tam kręci. Jak przystało na "bazę studencką" dominują rozwrzeszczane dzieci i ujadające psy. Jak widać studenci już dawno przenieśli się gdzie indziej, zostały tylko historyczne nazwy nie mające zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością.
![Obrazek](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirYO-lgW-NoHH1IkFrqcuvWpg_z8LX9owfNEPwnDmQwHPmn6NCGFuzNtxHcNX9KsTRzC7gwozzbAY5i8pC_wn__5xfTRyYFNkVe0gZNjar07yXTHeztkjx_BqL9ly8zkBDcReM2MBYkcZC9L4lOEZqLTHJBKEe-1ctMmVRozUnW5bHlvtt6iwcBlt3owWk/s600/Zrzut%20ekranu%202023-12-5%20o%2019.59.48.png)
Nocowalismy tu w czerwcu 2005. Wtedy nie było tu jeszcze żadnej "bazy". Były dwie zapomniane bacówki i gdzieś w oddali jakaś hala, mająca chyba kiedyś coś współnego z owcami.
Nad bazą natrafiamy na szeroką, jezdną drogę, której nie ma na mojej lekko przeterminowanej mapie. Pewnie do wywózki drewna ją zrobili. Okoliczne widoki zdają się tą tezę potwierdzać - dokładnie widać skąd wywieziono drzewa. Zewsząd...
![Obrazek](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtZStzBGzpZSNahHW9-plA44gVov4VxSpmEAasmzO5YYv12G0UJpQNbDk9ANZwvf7A3KlNwPk76OTWurvfbWo-uxE3-1kF17nd072MHsKbW5C21pyjJRffv4L1f0McB2u0qqK2Vlo4BL2kuuW3gBJ1Q8nDd0MWpgby4iF6qpDt_H7qzgsRU4SrqPBndsMm/s600/IMG_4884.jpg)
![Obrazek](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiyAZDoXIBGnr-Dc3AcY4_Q0kL7aiPrRqh14-iU7TW6dsy1l9y9kmAGsMeXoGl3gUDXPrBr7iZhFfbwDzHN6yzYKpvzgVSjlzgfdibOgqPgScVAjhJEJESD5pvC1UJJvGV0gS3nDFd_ko75NwZtQXK113Ke3jUudDMP6zgBqHsGlh8ULhVGntZK3jiPjJy/s600/IMG_4885.jpg)
![Obrazek](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIFTtOSPFFVC2T6v-6zLebRHBFNw3dQiAFs20jra2mPq8sW7j-PlQvW0x6Tne1zsUxs7nmXYaLykjfw4BRx3g16S0S_ASEkUJbTXe6ViXMqu8i4bLrUoF9jfb_nm0ZGMrYm02MSLF71QSp0dN1XJcl_YG4JeonpSrFVcrB3UenrAf3vd43juHWYS7vEDyc/s600/IMG_4886.jpg)
Stoi tu też kilkanaście osobowych aut. Już wiemy jak dzieci i psy dotarły na bazę
![Wink ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Podejście na Bendoszkę jest błotniste i widokowe. Używamy też na jagodach, zwłaszcza toperz jako ich główny miłośnik. Bo ja to jestem raczej od malin i tego roku nie miałam zbyt dużej wyżerki.
![Obrazek](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2DuttNB3m9fkH8U1W7Gesz0HLFr5azuhi2ZpUJoezq_u_AhDycPttrHm8HMinE8189-tilUVGfU6G-5UeVBhehtKyCQ3i_ZZBsVRcv2LvnOQR2wL6F45S494WITFW3DCa4ItGiJE4HYRaf58CuyQogLh4sta9UvAXmgkKksizV0Zj4Koh1_JDPeNkz6NB/s600/IMG_4890.jpg)
![Obrazek](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlY9bC9TozqHO7A7qaXauBB3IS4zCTHTlwZVqQY3nqSHWTREQ4yA5_YuX7gmwvyTm7BWz1u0bAxjJz9CccwF2At3feE-L2Zkq7NXWB-jFCiGHfLAMtyaHBdrG9uco4FlT8g4dLtlk7MFzbEgJnAAZgl42GTYqD3XulGUcs6XIpV6tj1pJX9WlpBNbqX9An/s600/IMG_4896.jpg)
Na szczycie jest sporo ludzi, więc szybko się zwijamy. Ot uroki niedzielnych wycieczek - np. cieżko zrobić zdjęcie, żeby ktoś nie wlazł w kadr. Ale spoko, nie denerwujmy się, jeszcze kilka godzin... A od jutra da się żyć!
Wiata z gatunku tych mocno przewiewnych. No ale wiadomo - lepsza taka niż żadna! Poprzednio jak tu byliśmy (14 lat temu) to chyba nic nie było.
![Obrazek](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAc8dApP6HONVedSp698GSho6Tc0MqXFVqOlYqhQdnVRxhFCpxUZaFjSjjkkNfYw31zq_eIvm1j7eNM6W0PwI3jN0WlhZIBwxhd3YanQjl5dtM4LMQYIlzXyHOwIfIm3edD4FUwUOEgScR1ZvHvmrU6sw99rj1BiKMIA4BOcmKL5etRFMuxXkpwnuHdcfh/s600/IMG_4904.jpg)
Krzyż na szczycie postawili jacyś miłośnicy liczb.
Z ulgą opuszczamy szczyt pełen kociokwiku, a kamulcowa droga i szum płowych traw szybko poprawiają humor
![Smile :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
W schronisku na Przegibku byłam dwa razy. Raz przewineliśmy się tu z rajdem SKPB, w jakąś majową noc roku 2002. Potem w listopadzie 2009 był zlot forum e-góry ( https://goo.gl/photos/kb1GvMAVECsiotcd9 ) Teraz wpadamy na chwilę, bo szukamy naleśników z jagodami
![Wink ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Przechodzimy przez przysiółek Przegibek i przez ułamek sekundy mamy okazję zobaczyć wycinek dawnej wsi, z drewnianymi domkami i babuszką zbierającą zioła.
Skądinad przewalone mieć tu letni domek. Ktoś sobie przyjeżdża odpocząć i musi cały czas słuchać tego szczekającego megafonu ze schroniska.
Tuptamy zboczem góry, przez chaszcze i zwalone pnie. Bardzo przyjemny szlak - taki z powiewem dzikości
![Smile :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
![Obrazek](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSSBadViREgXlmfZRtlpnYNj6zSnUe1I7plUkp7i1uJ-st01NnpPr4gua4Ly-1d3ufwT0mlKFqNO68201wO6dJDoPJb6OpdYALUhqtT8IEv7IrZ_4oG-GKk3JcER0io8K1hIsbq-7uY8ngTnQRU2GGv0vEi6xqw0yatF3yf9CLa9GvNIRbn8HT5zoGIKHm/s600/IMG_4907.jpg)
![Obrazek](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEho2GbtFg-CE1lGkttXPO6epHuaYR1Rbz8WyBVlZJwKq44TE5lC93FYsspzbl6oDPjwIjS_Y3l02Zu_J49mu3ugGavwzpr1jThg8pT7q9Orm8_3xmtL4cXqqgHcRUa7LcSTcBgadlHX5rQQiMhJRFAIvjinA-6igH9x3V9UavIhm6Mx4hhSdUhMqIBEGLcd/s600/IMG_4908.jpg)
![Obrazek](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMVzScVfCzqatBXTHQB2C2L9xlUSAWl-aryqZF6yo6n5XbiuhIVc2FGwscyMhiBdIcOvLNSqPPPUrg5sruCTIJ2SgJETelKzTMNjpwU_DOGIwz0IexXYg7sel71YP2lUgRnKd3GuHEfWN6I6a-miu69G0f6nJYGTDHI-C5jkfwYXMGgbuiLqzMQMyoR7aj/s600/IMG_4910.jpg)
Jest chyba godzina 15 czy 16? Nie tak późno. Ale gdzieś tu, między Przegibkiem a Rycerzową, definitywnie zakończył się weekend. Od tej chwili są to zupełnie inne góry.
cdn