W Niemczy (Nimptsch), historycznym miasteczku, położonym w powiecie dzierżoniowskim, przy ulicy Podmiejskiej, u wylotu ulicy Ratuszowej, tuż pod murami miejskimi, dostrzegłam bardzo ładną, przedwojenną klapę kanalizacyjną.
Zachowała się na niej sygnatura zakładów odlewniczych w Neusalz (Nowa Sól). Nie wiem, czy "an der Oder", bo dopisku brak.
Kiedy ją fotografowałam w pozycji przykucniętej, zza murów miejskich, od strony parku, wybiegła grupa dzieci. Rozkrzyczana dziatwa zamilkła na mój widok wlepiając we mnie rozszerzone ze zdziwienia oczy.
Głupio mi się zrobiło, więc jako - bądź co bądź - dorosły, po krótce wytłumaczyłam o co chodzi, dlaczego fotografuję ziemię i jeszcze przy tym tak się cieszę.
Po czym wyprostowałam się, życzyłam miłego dnia i odeszłam wzdłuż murów.
Odprowadzała mnie cisza.
Ale po chwili do mych uszu dobiegły pełne fascynacji dziecięce szepty: "Nowa Sól, tu jest tak napisane! Po niemiecku! Ona powiedziała, że to ma ponad 80 lat! To jest zabytek, z Nowej Soli, to daleko stąd. Chyba jedyna taka klapa w mieście!".
Kusiło mnie, żeby się obejrzeć, ale zrobiłam to dopiero kilkadziesiąt metrów dalej.
Dzieciarnia siedziała na kupie wokół klapy kanalizacyjnej bezgranicznie zachwycona znaleziskiem. Uśmiechnęłam się od ucha do ucha, niemal jak kot z Cheshire.