Po nieudanej próbie zatrzymania wojsk pruskich na sudeckich przełęczach w drugiej połowie czerwca i po przegranej wielkiej bitwie pod Sadową 3 lipca 1866 roku austriackie zmęczone i zdziesiątkowane wojska Armii Północnej rozpoczęły odwrót w głąb kraju naciskane przez postępujące naprzód korpusy pruskie.
Część wojsk austriackich schroniła się w zbawczym cieniu fortów ołomunieckiej twierdzy. Jednak wobec zagrożenia samej stolicy oraz groźby okrążenia twierdzy, po krótkim odpoczynku rozpoczęły marsz na południe, w kierunku Wiednia. jedną z ostatnich wielkich jednostek austriackich która opuściła Ołomuniec był VIII. Korpus Armijny. Jego cztery brygady wymaszerowały wczesnym rankiem 15 lipca kierując się prosto na południe. Niestety, od samego początku zaczęły piętrzyć się przeciwności. O ile maszerująca na czele brygada gen. Rothkircha składająca się z batalionów 25. i 71. Pułków Piechoty oraz artylerii liczące razem 6 tys żołnierzy bez przeszkód podeszła pod sam Tovačov, a dwie kompanie znalazły się już nawet w samym mieście. W tym samym czasie z tyłu narastał chaos. Maszerujące za Rothkirchem dwie następne brygady musiały zwolnić marsz z powodu taborów Korpusu, które miały jechać z Ołomuńca inną trasą ale zabłądziły i niespodziewanie w Dubie nad Morawą zmieszały się z maszerującymi oddziałami bojowymi.
Poza tym mająca osłaniać prawe skrzydło Korpusu brygada generała Wöbera składająca się z 21, 32 Pułków Piechoty oraz 24. Batalionu Strzelców Polowych została daleko z tyłu. Tym samym brygada Rothkircha znalazła się w trudnej sytuacji, nie mogąc liczyć na pomoc.
Wykorzystali to Prusacy postępujący za wojskami austriackimi. Rankiem 15 lipca pruska brygada generała Malotki składająca się z 4 i 44 Pułków Piechoty znalazła się na zachód od Tovacova. Generał Malotki widząc rozwój sytuacji nie zwlekając uderzył z marszu.
Generał Rothkirch, przekonany początkowo że ruch na jego prawym skrzydle jest spowodowany przez mającą być właśnie w tym miejscu brygadę osłonową Wöbera zrazu nie zareagował w ogóle, a kiedy okazało się że są tam siły pruskie, zareagował nieadekwatnie do zagrożenia. Zamiast uderzyć od razu wszystkimi siłami, do walki rzucił początkowo tylko bataliony maszerującego na czele Brygady 71. Pułku Piechoty. te zostały szybko zatrzymane i zmuszone do odwrotu. Podobny los spotkał bataliony 25 Pułku, które miały przyjść z pomocą. Przewaga pruska była zbyt wielka, pozostałe brygady VIII. Korpusu zbyt daleko, a ponadto od zachodu zbliżały się główne siły pruskiego I. Korpusu generała Borstela.
W rezultacie Brygada Rothkircha rozpoczęła odwrót w kierunku Przerowa, podobnie jak pozostałe dwie brygady tkwiące nadal pod Dubem. Odcięta od głównych sił brygada Wöbera wobec groźby okrążenia zmuszona została do powrotu do Ołomuńca.
W wyniku walk po stronie austriackiej było 265 zabitych, 181 zaginionych, 399 rannych i 739 wziętych do niewoli. Łączne straty pruskie to tylko 306 żołnierzy.
W miejscu najcięższych walk, między drogą Dub - Tovacov a lasem Bazantnice są dwie duże mogiły poległych z pomnikami.
Pomnik i cmentarz przy drodze Dub nad Morawą- Tovačov, z marmurową tablica z nazwiskami poległych żołnierzy i oficerów austriackich. Obok pięknie wykonane tablice informacyjne, sa nawet zdjęcia poległych oficerów. Można spojrzeć w twarz bohaterom...