Wieś Rosnice znalazła się w ogniu bitwy dopiero w jej ostatniej fazie. Przez Rosnice przechodziły liczne oddziały austriackie wycofujące się w stronę zbawczych fortyfikacji Hradca Kralove. Ich odwrót osłaniały baterie odwodu artyleryjskiego VIII. Korpusu generała Webera strzelające z miejsca zwanego Žižkův stůl, gdzie według podań obozował z wojskiem Jan Žižka. Z pieszych jednostek odwrót wojsk do ostatniej chwili osłaniała brygada generała Abele z I. Korpusu. Miała ona wycofać się rejonem między Rosnicami a sąsiednią Břízą przez znajdującą się tam cegielnię w stronę Hradca.
Jednak oddziały pruskiego VI. Korpusu generała von Mutia ze składu 1. Armii doskonałym taktycznym manewrem od północy pojawiły się na tyłach austriackiej Armii Północnej. rejon wspomnianej cegielni obsadziły 50. Pułk Piechoty oraz 10. Pułk Grenadierów z 21. Brygady zanim dotarli tu Austriacy. Prusacy przywitali nadchodzącą brygadę Abelego potężnymi salwami, na pomoc brygadzie przyszedł 22. Batalion Strzelców Polowych, któremu udało się osłonić odwrót austriackiej brygady w kierunku południowo-wschodnim, ku Bohdaneckym Dvorom. W czasie dalszego odwrotu nieszczęsna brygada Abelego została rozczłonkowana przez uciekające w nieładzie pobite jednostki austriackiej kawalerii, która bezwzględnie, nie bacząc na własne oddziały starała się przebić do Hradca Kralove.
W czasie kiedy w Rosnicach trwała ostatnia walka pojawiła się wycofująca się spod Strezetic brygada księcia Windischgratza z austriackiej Rezerwowej Dywizji Kawalerii. Książę wydał rozkaz zatrzymania się i sformowania szyków bojowych, jednak od strony rosnickich ogrodów odezwały się szybkimi salwami pruskie iglicówki, które wśród zaskoczonych kawalerzystów wywołały zamieszanie i panikę. Ci wycofując się w nieładzie w stronę wsi Bříza wpadali na cofające się oddziały austriackie i saskie pogłębiając jeszcze bardziej chaos. Pod Rosnicami padło wielu zabitych i rannych kawalerzystów, włącznie z ciężko ranionym księciem Windischgratze, który opatrywany przez saskich lekarzy dostał się do niewoli kiedy o godzinie 19. do wsi wkroczyli Prusacy.
Wkrótce po zajęciu wsi pojawił się tutaj ze swą świtą król Prus Wilhelm I, witany przez pruskich żołnierzy okrzykami "Król jest z nami!", "Tak to właśnie jest nasz król!" W Rosnicach króla witał równierz dowódca pruskiego I. Korpusu, generał von Bonin.
- IMG_7686.JPG (142.55 KiB) Przejrzano 8860 razy
- IMG_7687.JPG (100.39 KiB) Przejrzano 8860 razy
Widok częsty na kralovohradeckich pobojowiskach, żołnierskie mogiły na poboczach dróg. Nikomu nie przeszkadzają. Widok na wzgórze Chlum.
- IMG_7683.JPG (70.47 KiB) Przejrzano 8860 razy
I coś co mnie osobiście najbardziej wzruszyło. Żołnierskie mogiły, a właściwie cały cmentarz w prywatnym ogródku. Zadbany, otoczony opieką i szacunkiem. Pole grobowe wyraźnie oddzielone żywopłotem od reszty. 350 pruskich żołnierzy tu spoczywających z pewnością odwdzięcza się gospodarzom zapewniając im spokojny sen.
- IMG_6805.JPG (103.22 KiB) Przejrzano 8860 razy
- IMG_6804.JPG (82.41 KiB) Przejrzano 8860 razy